W sobotę kibice wreszcie dowiedzą się, kto awansuje do PGE Ekstraligi. Temperatura finałowego spotkania eWinner 1. Ligi Żużlowej już dawno osiągnęła szczyt i kibice w napięciu oczekują rozstrzygnięcia. Krzysztof Buczkowski liczy, że spotkanie wreszcie zakończy „kabaret”, który trwa w zasadzie od pierwszego meczu.
Na swoim terenie krośnianie pokazali pazur i pewnie rozprawili się z faworytami dwumeczu z Zielonej Góry. 10-punktowa zaliczka stawia krośnian w co najmniej komfortowej sytuacji, ale stadion Falubazu jest w tym sezonie twierdzą nie do zdobycia. Nawet zdobycie 41 punktów może okazać się nie lada wyzwaniem. Na dodatek po kontrowersyjnym przełożeniu spotkania, atmosfera wokół finału jest już szalenie gęsta i napięć z obu stron nie brakuje.
Zdaniem krajowego lidera Falubazu, kluczowe będzie dobre wejście w mecz. Czy 10 punktów to dużo? – Szczerze mówiąc to nie wiem. W ogólnym rozrachunku ciężko stwierdzić, czy to będzie dużo, czy mało. Zobaczymy. Musimy dobrze zacząć dobrze spotkanie i szybko odrobić straty z Krosna i wszystko zacznie się od nowa – mówi Krzysztof Buczkowski przed kamerami FalubazTV.
W pierwszym terminie spotkanie w Zielonej Górze zostało przełożone. Krośnianom nie spodobała się ta decyzja, a Michał Finfa mocno podgrzał atmosferę w mediach społecznościowych. – W Krośnie trzy razy padało, więc tam pewnie witaminy D mają mało. Ciągle szukają jakichś afer i myślę, że czas najwyższy skończyć ten brzydko mówiąc kabaret – mówi kąśliwie Buczkowski. – Czas zająć się sportem. Liczę, że udowodnimy, że jesteśmy dobrą drużyną i stać nas na awans – dodaje 36-latek.
Sobotni rewanż jest już niezagrożony. Niższe temperatury to ulga dla żużlowców. – Lubię warunki wiosenne i jesienne, bo pogoda bardziej sprzyja żużlowi. Silniki mają już swoją pełną moc – podkreśla Krzysztof Buczkowski. Problemem jest jednak coraz mniejsza liczba okazji do startów i zatracenie rytmu meczowego. – Gorzej, że we wrześniu jest już mało jazdy. Musimy posiłkować się treningami i skupić na jeździe i dopasowaniu – wyjaśnia „Buczek”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!