Jeśli pogoda pozwoli, to za około miesiąc rozpoczną się pierwsze treningi na polskich torach. Żużlowcy nie mogą doczekać się próbnych jazd, testowania sprzętu oraz startu sezonu ligowego. Krystian Pieszczek przyznaje, że głód wyjazdu na tor jest ogromny.
Do rozpoczęcia ligowej walki w eWinner 1. Lidze Żużlowej jeszcze niecałe dwa miesiące, ale już niebawem rozpoczną się pierwsze treningi. Krystian Pieszczek uważa, że najważniejsze to zadbać teraz o wypracowaną formę i być gotowym do wyjazdu na tor. – Tak naprawdę jest przed nami ostatni element przygotowań do sezonu. Przygotowujemy się już głównie do wyjazdu na tor, podtrzymujemy wypracowaną przez zimę formę. Wszyscy już tak naprawdę z niecierpliwością czekamy, aby odbyć pierwsze jazdy na motocyklu – mówi dla swojego serwisu internetowego nowy kapitan Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Ubiegły sezon Pieszczek zakończył kontuzją, a same rozgrywki miały wyjątkowy przebieg ze względu na reżim sanitarny i ograniczenia dotyczące liczby kibiców na trybunach. To wzmaga chęć powrotu do treningów. – Głód jazdy jest ogromny. Tym bardziej, jak się spogląda na motocykle w warsztacie, które są już gotowe i czekają tak naprawdę na wyjazd. Czekamy też na dobrą aurę, bo w Gdańsku codziennie tylko zasypuje nas śniegiem, więc miejmy nadzieję, że niedługo zima zacznie znikać – zaznacza 25-latek.
W sezonie 2021 Krystian Pieszczek będzie startować w lidze duńskiej, po przerwie od jazdy w Kraju Hamleta ponownie będzie zawodnikiem Speedway Grinsted Klub. Będzie startować naprzemiennie z Kennethem Bjerre. – Są przed nami jasno postawione warunki i mniej więcej wiemy już, kto w jakich meczach będzie startował – mówi Pieszczek, który chciałby podpisać umowę na starty także w Szwecji. – Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że uda się wszystko zakończyć pozytywnie, czyli autografem pod umową – kwituje kapitan Wybrzeża.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!