Dzień przed rozpoczęciem fazy play-off powróciły stare demony ebut.pl Stali Gorzów. Kolejny rok z rzędu wystartują w niej osłabieni brakiem Andersa Thomsena.
Duńczyk jest jednym z liderów gorzowian oraz znajduje się w czołówce PGE Ekstraligi jeśli chodzi o średnią. Ponadto od trzech lat startuje w cyklu Grand Prix jako stały uczestnik, a jedną rundę w ubiegłym zdołał nawet wygrać. Chwilę później jednak zakończył swój sezon. Wziął bowiem udział w Grand Prix Challenge, by być pewnym miejsca w elitarnym cyklu. Zawody w Glasgow jednak od samego początku były dla niego ciężkie. Co prawda wygrał pierwszy bieg, lecz już w kolejnym zanotował defekt, który znacznie go oddalił od miejsca w czołowej trójce.
Prawdziwy koszmar Duńczyka przyszedł jednak w czwartej serii startów. Thomsen na drugim wirażu stracił panowanie nad swoją maszyną i zanotował groźny upadek. Badania, które odbył jeszcze na torze wskazywały na otwarte złamanie kości piszczelowej, a po wizycie w szpitalu doszła do tego jeszcze kość strzałkowa. Tym samym przedwcześnie zakończył sezon i nie wspomógł swojej drużyny w fazie play-off jako zawodnik. Mimo przeciwwskazań lekarzy był z nią jednak obecny na meczach.
Wygląda na to, że w tym roku sytuacja się powtarza. Anders Thomsen podczas sobotniego Grand Prix w Rydze już w pierwszym biegu upadł na tyle niefortunnie, że przeleciał przez dmuchaną bandę i wylądował w pasie bezpieczeństwa. Momentalnie znalazły się przy nim służby bezpieczeństwa, a zawodnik został przetransportowany do szpitala na szczegółowe badania. O ich wynikach poinformował Jan Daniel Veilgaard Thomsen, czyli tata 29-latka.
– Aktualizacja stanu Andersa. Wstrząs mózgu, złamana lewa ręka oraz cztery żebra. Mogło być zdecydowanie gorzej – przekazał na swoich mediach społecznościowych.
Tym samym sezon Thomsena prawdopodobnie się zakończył, co jest koszmarną wiadomością dla fanów ebut.pl Stali Gorzów. Już w niedzielę podejmą oni bowiem na swoim stadionie zespół Tauron Włókniarza Częstochowa. Stanisław Chomski nie będzie mógł zastosować za Duńczyka nawet zastępstwa zawodnika, gdyż po fazie zasadniczej Martin Vaculík miał wyższą średnią.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!