Nie było mocnych w środowych zawodach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Gorzowie na Igora Kopeć-Sobczyńskiego. Junior Get Well Toruń w czterech startach wywalczył 11 punktów i bonus.
Dobra postawa młodego wychowanka toruńskiej szkoły żużla zaowocowała tym, że wraz z Danielem Kaczmarkiem i Marcinem Kościelskim zajęli oni drugie miejsce na gorzowskim owalu. Lepsi byli tylko zawodnicy MRGARDEN GKM-u Grudziądz, a niewiele słabi byli gospodarze, którzy do torunian stracili tylko punkt. – Wynik w miarę mnie satysfakcjonuje. Zdobyłem tzw. "płatny" komplet, ale ogólnie dobrze mi się jechało na tym torze. Cieszy mnie też druga pozycja drużyny i oby tak dalej – przyznał po zawodach Igor Kopeć-Sobczyński.
Gorzowski owal jak zresztą większość torów w Polsce podczas zawodów młodzieżowych mógł sprawiać problemy. Wysoka temperatura powodowała, że tor bardzo suchy i powodowało to spore kurzenie się. Nasz rozmówca jednak nie narzeka na warunki. – Pomimo tego, tor był bardzo fajny do ścigania. Odsypywała się nawierzchnia, można było nabrać prędkości. Ja osobiście na niego nie narzekam, podobał mi się.
Dla juniora Get Well Toruń to kolejne zawody Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów i wiele wskazuje na to, że jego drużyna awansuje do kolejnej rundy, co zapewni mu jeszcze więcej jazdy. Czym są dla niego starty w takich młodzieżówkach? – Patrząc na to, że jest ich najwięcej to przede wszystkim nauka i wyciąganie wniosków z własnych błędów i do tego fajna zabawa.
Ściganie w ramach różnego rodzaju zawodach to nie tylko walka o punkty, o awans czy rywalizacja z przeciwnikami. To także możliwość spotkania się z kolegami. – Bardzo dużo znajomych twarzy, pożartujemy, jakieś grupki też już się potworzyły, z kim się częściej rozmawia (śmiech dop. red.). Na pewno jest sympatycznie na takich turniejach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!