Emocjonujące zmagania o Indywidualne Mistrzostwa Europy w Sanoku nie obyły się niestety bez przykrych zdarzeń torowych. W trakcie trwania zawodów doszło do kilku naprawdę groźnie wyglądających wypadków. Poszkodowanym jednego z takich incydentów został Franky Zorn, którego - niestety - czeka przerwa od startów na lodzie.
Niezbyt dobrze dla 51-letniego Franza Zorna rozpoczęła się rywalizacja o miano najlepszego ice racera w Europie. Zawodnik reprezentujący markę Red Bull miał być jednym z tych, którzy zagrozić mogli Rosjanom na torze lodowym "Błonie". To właśnie Austriak jest jedynym do tej pory mistrzem Starego Kontynentu, który zdołał powstrzymać rosyjskich gladiatorów. Szczęśliwy dla Zorna turniej miał miejsce w Sanoku w 2008 roku. Powrotu ice speedwaya na Podkarpacie "Franky" nie zaliczy jednak do udanych. Po jednym z wypadków, lubiany austriacki zawodnik zmuszony był wycofać się z dalszych zmagań.
Sytuacja miała miejsce w jedenastej gonitwie dnia. W niej Zorn najlepiej wyszedł spod taśmy z czwartego pola i pewnie zamknął wszystkich rywali. Na prowadzeniu utrzymywał się przez cały okres trwania wyścigu. Jednak na ostatnim łuku czwartego okrążenia, wszystko "na jedną kartę" postanowił położyć Jimmy Olsén. 26-letni Szwed przeszarżował i stracił panowanie nad motocyklem. Lecąc prosto w bandę, spowodował również upadek Franky Zorna. Austriak bardzo mocno uderzył o lodowy tor. Obolały, zdecydował się wycofać z dalszej jazdy. Po zawodach mówił otwarcie, że niektórym żużlowcom powinny należeć się kary za swoją niebezpieczną i niesportową jazdę.
Sekunda przed wypadkiem Zorna i Olsena
51-latek udał się do szpitala na wykonanie dokładnych badań, gdyż uskarżał się na dość mocny ból pleców. Prześwietlenie wykazało złamanie L3, a więc trzeciego kręgu odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Austriaka czeka zatem przerwa od jazdy i bardzo wątpliwe jest, aby wystąpił w decydującej rundzie IME, zaplanowanej na przyszły miesiąc w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!