Godnie pożegnali się z tegorocznymi rozgrywkami zawodnicy Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Trójkolorowi pokonali gości z Gniezna 48:42, zgarniając przy okazji punkt bonusowy.
Fani gdańskiej ekipy mogą tylko żałować, że ich ulubieńcy nie prezentowali się przez cały sezon tak, jak w meczu z gnieźnieńską drużyną. Miejscowi pojechali z zębem i ich wygrana nie była właściwie zagrożona ani przez moment. Drużyna wreszcie stanowiła monolit i każdy dokładał cenne punkty. Nie sposób pominąć także udanego występu Karola Żupińskiego, który wywalczył aż sześć punktów, pozostawiając za plecami, w jednym z wyścigów, Adriana Gałę.
Gdańszczanie rozpoczęli sobotnie starcie od mocnego uderzenia. Już w pierwszym biegu para Jacob Thorssell – Mikkel Bech pewnie pokonała Oskara Fajfera i Andrieja Kudriaszowa. Dla wychowanka Startu Gniezno była to tak naprawdę jedyna wpadka w tym meczu. W kolejnych wyścigach były jeździec Wybrzeża prezentował się rewelacyjnie. Po trzeciej gonitwie przyjezdni mogli mieć jeszcze nadzieję na wywiezienie znad morza przynajmniej dwóch oczek. Duet Pavlic-Jabłoński po ciekawej walce zostawił w pokonanym polu Gomólskiego i Cyfera. Na tablicy świetlnej pojawił się wówczas remis. Odpowiedź ekipy prowadzonej przez Mirosława Berlińskiego była jednak natychmiastowa. Kolejny bieg zakończył się podwójnym triumfem gospodarzy. Bohaterem tej gonitwy został, wspomniany już, Karol Żupiński. Junior Zdunek Wybrzeża świetnie wystartował i już na pierwszym łuku, miał prawie dwa motocykle przewagi nad resztą stawki.
Nerwowo było na starcie do biegu piątego. Wyścig wystartował, ale zawodnicy nie zdążyli przejechać nawet trzydziestu metrów. Arbiter Piotr Lis, po analizie powtórek, zdecydował o ukaraniu aż trzech zawodników. Tabliczki z ostrzeżeniem pojawiły się przy nazwiskach Gomólski, Kudriaszow oraz Fajfer. Startujący jako czwarty Adrian Cyfer miał już upomnienie w wcześniejszego wyścigu, także cała czwórka musiała się już pilnować. Jakiekolwiek niedozwolone manewry pod taśmą groziły wykluczeniem. Powtórka odbyła się już bez żadnych komplikacji.
Najwięcej emocji nielicznie zgromadzona publiczność doświadczyła w siódmej odsłonie dnia. Ze startu najszybciej wystrzelił Jacob Thorssell. Za nim podążała para gości. W pogoń za tą dwójką ruszył Bech. Duńczyk szybko uporał się z Kevinem Fajferem i zaczął atakować Adriana Gałę. Przy ogromnym aplauzie publiczności, pięknymi nożycami, minął seniora gości na trzecim okrążeniu. Była to, niewątpliwie, akcja tego meczu.
Chwilę grozy zafundował z kolei w biegu dwunastym Kevin Fajfer. Junior gości niezwykle ambitnie ścigał jadącego przed nim Adriana Cyfera. Momentami wydawało się, że jego szaleńcze szarże przyniosą w końcu powodzenie. Wychowanek gorzowskiej Stali umiejętnie jednak się bronił. Na wyjściu z ostatniego łuku Fajfer postanowił przypuścić decydujący atak. Popełnił jednak błąd, zahaczając o bandę. Tylko w sobie znany sposób zdołał opanować motocykl i nie upadł na tor. Sędzia nie pozostał jednak obojętny na wyczyny młodego zawodnika i po biegu upomniał go za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze.
Przed biegami nominowanymi Zdunek Wybrzeże miało na swoim koncie 42 punkty i jedno było pewne. Punkt bonusowy pozostanie nad morzem. Trener drużyny gości, Rafael Wojciechowski, nie zamierzał jednak rzucać białego ręcznika. Do wyścigów nominowanych postanowił wystawić dwóch swoich najlepszych zawodników. Oskar Fajfer i Jurica Pavlic, bo o nich mowa, najpierw wystartowali jako podwójna rezerwa taktyczna, a następnie już jako zawodnicy z najwyższą zdobyczą punktową. Manewr ten nie przyniósł jednak oczekiwanych skutków. O ile Oskar Fajfer w obu tych gonitwach pewnie triumfował, to Pavlic był już tylko statystą. Było to o tyle dziwne, że Chorwat w początkowej fazie zawodów był bardzo silnym punktem swojej drużyny. Trzy ostatnie gonitwy w jego wykonaniu to jednak totalna klapa. Remisy w obu biegach nominowanych oznaczały jedno. Komplet punktów zostaje w Gdańsku.
Sobotni triumf gdańszczan nie dał im zupełnie nic. Pozwolił jednak drużynie godnie pożegnać się z fanami. „Ten sezon puszczamy w niepamięć” głosił jeden z transparentów wywieszony przez miejscowych kibiców. I chyba to jest najlepsza puenta tegorocznego sezonu w wykonaniu trójkolorowych.
Na sam koniec kilka słów o kibicach drużyny z Gniezna. O ile ich liczebność i bardzo głośny doping można zaliczyć na duży plus, to wulgarne przyśpiewki pod adresem miejscowej drużyny zasługują już na totalne potępienie. W sporcie nie ma miejsca na agresję i takie zachowania muszą być piętnowane. Jak podkreślił komentator na stadionie „raz się wygrywa raz się przegrywa”.
Pomimo porażki, drużyna Car Gwarant Startu Gniezno nadal zajmuje fotel wicelidera. Które miejsce zajmie po rundzie zasadniczej – okaże się po rozegraniu pozostałych meczów. Dla ekipy z Wielkopolski sam awans do rundy finałowej jest i tak ogromnym sukcesem.
Wyniki:
Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 48 (97)
9. Jacob Thorssell (3,3,0,3,2) 11
10. Mikkel Bech (2*,2*,2,3,1*) 10+3
11. Adrian Cyfer (1,0,2,2) 5
12. Kacper Gomólski (0,2,1*,1,1*) 5+2
13. Krystian Pieszczek (2*,3,3,1,2) 11+1
14. Denis Zieliński (0,0,0) 0
15. Karol Żupiński (3,3,0) 6
Car Gwarant Start Gniezno: 42 (82)
1. Oskar Fajfer (1,3,2,3,3,3) 15
2. Andriej Kudriaszow (0,1,1*,2) 4+1
3. Jurica Pavlic (3,2,3,0,0,0) 8
4. Mirosław Jabłoński (2*,1*,1,2,-) 6+2
5. Adrian Gała (1,1,3,0,-) 5
6. Kevin Fajfer (2,0,1) 3
7. Damian Stalkowski (1*,0,0) 1+1
Bieg po biegu:
1. Thorssell, Bech, Fajfer, Kudriaszow 5:1 (5:1)
2. Żupiński, Fajfer, Stalkowski, Zieliński 3:3 (8:4)
3. Pavlic, Jabłoński, Cyfer, Gomólski 1:5 (9:9)
4. Żupiński, Pieszczek, Gała, Stalkowski 5:1 (14:10)
5. Fajfer, Gomólski, Kudriaszow, Cyfer 2:4 (16:14)
6. Pieszczek, Pavlic, Jabłoński, Zieliński 3:3 (19:17)
7. Thorssell, Bech, Gała, Fajfer 5:1 (24:18)
8. Pieszczek, Fajfer, Kudriaszow, Żupiński 3:3 (27:21)
9. Pavlic, Bech, Jabłoński, Thorssell 2:4 (29:25)
10. Gała, Cyfer, Gomólski, Stalkowski 3:3 (32:28)
11. Bech, Kudriaszow, Pieszczek, Pavlic 4:2 (36:30)
12. Fajfer, Cyfer, Fajfer, Zieliński 2:4 (38:34)
13. Thorssell, Jabłoński, Gomólski, Gała 4:2 (42:36)
14. Fajfer, Thorssell, Gomólski, Pavlic 3:3 (45:39)
15. Fajfer, Pieszczek, Bech, Pavlic 3:3 (48:42)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!