W sobotni wieczór, na Ashfield Stadium w Glasgow odbył się drugi półfinał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, w którym pewnie zwyciężyli Brytyjczycy. Podopieczni Neila Vatchera wywalczyli 50 punktów, wyprzedzając Australijczyków o aż 17.
Na dalszych miejscach uplasowali się Czesi oraz Niemcy. Przez całe zawody brytyjscy młodzieżowcy pewnie prowadzili, a Australia była w stanie zbliżyć się do nich tylko w pierwszej części. Ostatecznie zwycięzcy zgubili 10 punktów, choć ta strata mogła być mniejsza, gdyby nie defekt i wykluczenie na punktowanych pozycjach. Należy do tego podkreślić, że w zmaganiach zabrakło Roberta Lamberta, który w tym samym czasie występował w Niemczech w 2. finale Indywidualnych Mistrzostw Europy. Opiekun brytyjskiej kadry nie krył zadowolenia z postawy swoich juniorów.
– Był to bardzo dobry występ w wykonaniu chłopaków. Jak można zauważyć, Ellis (Perks – przyp. red.) zgubił dwa punkty, gdy zanotował defekt motocykla, a Zach (Wajtknecht – przyp. red.) zaliczył upadek, gdy wysuwał się na prowadzenie w biegu. Tak naprawdę straciliśmy cztery do pięciu punktów. Ich występ był świetny, jestem z nich bardzo dumny. To nowe pokolenie brytyjskich zawodników, którzy wkraczają na żużlową scenę. Oczywiście tego wieczoru brakowało nam Roberta Lamberta. Muszę wspomnieć o Joshu Batesie, który miał świetny ubiegły rok i jechał z nami, a teraz już nie mogliśmy z niego skorzystać (rocznik 1996 – przyp. red.). Jak już powiedziałem – to kolejni młodzi, brytyjscy zawodnicy, którzy mieli świetny wieczór – mówił po wygranych w Szkocji zawodach, Neil Vatcher.
Okazuje się, że najlepszego z młodzieżowców zabraknie w zestawieniu Wielkiej Brytanii również w finale. Powód takiej sytuacji będzie identyczny – tego samego dnia (18 sierpnia) rozgrywany będzie 3. finał walki o czempionat na Starym Kontynencie. To niewątpliwie spora strata dla całej rywalizacji, tym bardziej, że z Lambertem w składzie można byłoby mocniej powalczyć z pozostałymi ekipami. – Niestety nie będziemy mogli skorzystać z Roberta również w finale. Niefortunnie tego samego wieczoru odbywać będzie się kolejny finał Indywidualnych Mistrzostw Europy (w Daugavpils – przyp. red.). Oczywiście, gdyby mógł jechać, z pewnością pojawiłby się w Outrup. Niestety ponownie będziemy mieli kolizję terminów. W turnieju finałowym pojawi się zatem ta piątka, która wywalczyła awans – dodał, nie do końca zadowolony z obrotu zdarzeń.
Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów to impreza rangi FIM, natomiast cykl Speedway Euro Championship rozgrywany jest pod egidą FIM Europe. Wydawać by się mogło, że światowa federacja będzie mieć pierwszeństwo. W tym wypadku jest jednak inaczej. – Taka jest „polityka”. Jestem w stanie to zrozumieć. Robert został zakontraktowany na występy w czterech finałach tego cyklu. Musimy to po prostu zaakceptować – dodał.
Bardzo dobry występ w Glasgow daje jednak nadzieje na nawiązanie walki o podium w finałowym turnieju w Outrup. Szwedzi i Duńczycy mogą być w zasięgu młodych i ambitnych Brytyjczyków. Polacy, jak co roku powinni być już jednak poza zasięgiem. – W Glasgow zespół brytyjski odniósł wielkie zwycięstwo. Oczywiście, aby nie zrozumieć mnie źle, w finale będzie o wiele trudniej. Cieszymy się z wyniku osiągniętego w półfinale. Oczywiście do Danii udamy się a nadziejami na wywalczenie medalu. To jednak będzie całkiem inna historia, niż wydarzyła się w Glasgow. Finał będzie znacznie cięższy – wyraźnie stwierdził.
Chwilę uwagi poświęciliśmy również wschodzącej gwieździe angielskiego żużla – Danowi Bewley’owi. 19-letni zawodnik ma świetny sezon. Niedawno, w czeskim Pilznie z kompletem punktów wywalczył awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów. W Szkocji również był niepokonany, ponownie zapisując na swoim koncie 15 „oczek”. Dodatkowo rozpoczął również – z zadowalającym skutkiem – starty w Nice 1. Lidze Żużlowej. – To bardzo dobry chłopak. On startuje dopiero trzeci rok. Byłem z nim na europejskich występach w tym sezonie. On wchodzi właśnie na kolejny poziom i jest w tym roku naprawdę zawodnikiem najwyższej klasy. Każdy mógł podziwiać go w tej formie podczas występu w Glasgow, gdzie zdobył komplet piętnastu punktów – ocenił postawę jednego ze swoich liderów.
Wynik z sobotniego półfinału był bardzo dobry, a rywale pozostali daleko z tyłu. Niewykluczone, że ktoś z zestawienia, które rywalizowało w Glasgow (Bewley, Perks, Wajtknecht, Greaves i Mountain) dołączy niebawem do Roberta Lamberta i będzie rywalizował na równym poziomie również wśród seniorów. – Zdecydowanie myślę, że to są zawodnicy, którzy mogą startować w seniorskiej kadrze w kolejnych latach. Moim zdaniem przyszłość brytyjskiego speedway’a jest bardzo świetlana. Z zawodnikami takimi, jak Robert Lambert i Dan Bewley, to może być nasz czas – podsumował rozmowę z portalem speedwaynews.pl, Neil Vatcher.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!