Wielka Brytania przyciąga kolejnych chętnych do jazdy. Kim Nilsson myśli o powrocie do jazdy w ligach brytyjskich.
Kim Nilsson nie jest obcym nazwiskiem na Wyspach Brytyjskich. Szwedzki żużlowiec ma za sobą spore doświadczenie w barwach Lakeside Hammers. Spędził on tam aż sześć sezonów. W swojej przygodzie, znalazł on się również w Newport Wasps, Eastbourne Eagles czy Leicester Lions. W barwach tych ostatnich, Kim zanotował swój ostatni sezon w lidze brytyjskiej.
Nilsson awansował na brytyjskiej ziemi
Brązowy medalista IM Szwecji ma przed sobą najważniejszy sezon w karierze. Doświadczenie zdobyte na brytyjskich torach sprawiło, że Nilsson zwyciężył w Grand Prix Challenge. Turniej rozgrywano na torze w Glasgow, na którym Szwed wielokrotnie startował. Zwycięstwo pozwoliło mu na awans do Speedway Grand Prix.
Szwed posiada ważne umowy z Rospiggarną Hallstavik oraz Trans MF Landshut Devils. Co więcej, myślał on o możliwym powrocie do jazdy w Wielkiej Brytanii. Jest jednak spora przeszkoda. – Kilka razy myślałem o tym – mówi Nilsson dla fimspeedway.com. – W tym roku byłoby to za dużo. Głównym powodem jest udział w cyklu Grand Prix. Nie chciałbym wiele zmieniać. Nie mam zamiaru kończyć kariery, dopóki nie wrócę do Wielkiej Brytanii na kilka sezonów.
Ma swoje preferencje
Szwedzki żużlowiec przyznał, że cieszyłby się z angażu w King’s Lynn bądź Manchesterze. – Mam naprawdę kilka ośrodków, do których miałbym dobry dojazd. Może nie są zbytnio oddalone od lotniska. Mam też kilka, które naprawdę lubię. King’s Lynn czy Manchester to są jedne z nich. Zobaczymy, co czas pokaże.
Oczywiście Kim Nilsson czeka na debiut w Speedway Grand Prix jako stały uczestnik. Żużlowiec liczy również na dobre występy w barwach Trans MF Landshut Devils oraz Rospiggarny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!