Wiele wskazuje na to, że w kadrze opolskiego Kolejarza na przyszły sezon nie dojdzie do dużej rewolucji w składzie. Część zawodników deklaruje chęć pozostania, więc to już może napawać kibiców i działaczy sporym optymizmem.
W tym sezonie opolski Kolejarz to pół żartem pół serio druga drużyna częstochowskiego Włókniarza. W podstawowym składzie ekipy prowadzonej przez Piotra Żyto znajdowali się przez cały sezon Oskar Polis i Hubert Łęgowik, a dodatkowo kilka szans od szkoleniowca dostawali też Sebastian Ułamek czy wypożyczony w trakcie sezonu Adrian Woźniak. Ponadto w kręgu zainteresowań trenera oraz działaczy był też Mateusz Świdnicki, co dawałoby nam aż pięciu zawodników, ale skończyło się ostatecznie na czwórce.
Powoli zbliża się okres transferowy, wobec czego kibiców mocno interesuje temat przyszłości poszczególnych żużlowców. W mediach dało się przeczytać, iż działacze mieli podziękować za niespełna rok współpracy Sebastianowi Ułamkowi, którego łączy się mocno z krakowską ARGE Speedway Wandą. Z kolei w serwisie Facebook.com pozostanie w Opolu zadeklarował krajowy lider zespołu – Oskar Polis.
Drugim żużlowcem, który wypowiada się wprost, że jego priorytetem jest pozostanie w klubie ze stolicy polskiej piosenki jest czwarty zawodnik Otwartych Indywidualnych Mistrzostw Śląska, Hubert Łęgowik. – Priorytetem jest dla mnie Kolejarz Opole, aby tam zostać. Przyjdzie okienko transferowe, więc będziemy rozmawiać na temat przedłużenia współpracy – mówi żużlowiec w rozmowie z naszym portalem.
W ubiegłym sezonie Łęgowika oglądaliśmy w barwach Wybrzeża Gdańsk, choć chyba słowo "oglądaliśmy" to spore nadużycie, bowiem startował on w lidze bardzo rzadko. Teraz zdecydował się na jeszcze jeden krok w tył czyli do 2. Ligi Żużlowej i była to świetna decyzja. Czy spowodowała ona u niego fakt, że lekko odżył? – Na pewno to widać, bo i moja jazda i dopasowanie sprzętu, szybkie korekty to wszystko działa na plus. Po zerze potrafiłem nanieść szybkie poprawki i było lepiej. Inaczej też czuję motocykl, więc twierdzę, że jazdą idzie wszystko wyciągnąć. Kiedy tej jazdy nie ma, nie zarabia się to wszystko leży w gruzach bo nie można się sprawdzić, zainwestować i nic nie wychodzi. Siedzenie na ławie mam nadzieję, że mam za sobą. Wiadomo, że są lepsze i gorsze czasy, ale przyszłość widzę optymistycznie dla siebie. Teraz ciężko trzeba przepracować zimę i dalej jechać.
23-latek jest jednym z kilku wychowanków Włókniarza Częstochowa, który gdy tylko dostaje zaproszenie od działaczy miejscowego klubu do występu przed tamtejszą publicznością to przeważnie korzysta z tej okazji. Nie inaczej było w sobotę, gdzie otarł się o podium OIM Śląska. – Dlatego tutaj pojechałem, ponieważ ta impreza miała na celu, aby przypomnieć się kibicom czy sponsorom, których zaprosiłem i chciałem się zaprezentować. Lubię tutaj startować, wychowałem się tutaj, wiele lat jeździłem, a także mieszkam niedaleko. Stadion Włókniarza to mój drugi dom, gdzie spędziłem sporo czasu za dzieciaka.
Przed żużlowcem jeszcze przynajmniej jedna impreza. W niedzielę 14 października weźmie on udział w zawodach Mistrz Świata Jerzy Szczakiel zaprasza na Turniej o Puchar Marszałka Województwa Opolskiego! Wcześniej odwiedzi swój obecny tor, aby przypomnieć sobie ustawienia, by w wieńczącej opolski sezon imprezie uzyskać jak najlepszy rezultat. – W czwartek pojadę (rozmowa przeprowadzona w sobotę – dop. red.) zapewne do Opola na jakiś trening, aby przypomnieć sobie ten tor i połapać odpowiednie kąty, bowiem ostatnio trenowałem tylko w Częstochowie. Będzie to dla mnie ostatni występ w tym sezonie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!