Do rozpoczęcia sezonu żużlowego pozostały dwa miesiące, a kolejny niemiecki zawodnik poinformował o zakończeniu swojej kariery.
Informowaliśmy już Państwa o decyzji niemieckiego żużlowca Rene Deddensa o zamiarze zakończenia kariery w zbliżającym się sezonie. Kilka dni później podobną wiadomość przekazał jego starszy kolega, który ścigał się na długich torach – Christian Hülshorst.
Kariera Christiana Hülshorsta rozpoczęła się w 1995 roku na torze Westfalenring w rodzinnym Lüdinghausen. Nie odnosił znaczących sukcesów, ale szczególnie w Niemczech zyskał sporą popularność. Ma na swoim koncie m. in. zwycięstwo w zawodach rozgrywanych na nietypowym torze w Teterow – 100. turnieju pod nazwą Bergringrennen. Sezon 2024 będzie dla niego 30. w sportowej karierze. I jak się okazuje – ostatnim.
Zadecydowały skutki kontuzji
Znaczny wpływ na decyzję Hülshorsta o wycofaniu się z czynnego uprawiania sportu mają konsekwencje wypadku z sierpnia 2022 roku. Wtedy podczas zawodów na trawiastym torze w Aduard w Holandii uderzył w bandę i złamał udo. Na szczęście udana operacja w szpitalu w Groningen pozwoliła wrócić mu do sprawności. Już trzy tygodnie po operacji zasiadł wraz ze swoim fanclubem na trybunach podczas Mistrzostw Świata na długim torze w Scheeßel.
W poprzednim sezonie stanął na starcie majowych zawodów w rodzinnym Lüdinghausen, jednak nie zdecydował się na więcej imprez. – Po złamaniu nogi nie czuję się już tak pewnie, jak w poprzednich latach – przekazał Hülshorst w rozmowie z portalem speedweek.com. – Mogłem jechać swobodnie bez żadnych problemów, ale kiedy przyszło do pierwszego wirażu po starcie, byłem nieco bardziej powściągliwy, brakowało mi agresywności i ostatniego kęsa. Próbujesz zignorować taki upadek i kontuzję, ale czy tego chcesz, czy nie, w jakiś sposób pozostaje to z tyłu głowy – wyjaśnił zawodnik. – Wszystkie nakłady finansowe i czasowe oraz lekki dyskomfort w nodze po usunięciu paznokcia przed świętami sprawiły, że wraz z rodziną postanowiliśmy pożegnać się z aktywnym ściganiem – podsumował Hülshorst.
Zawodnik startujący tradycyjnie z numerem 41 zamierza na zakończenie kariery wystartować jeszcze w dwóch lub trzech imprezach. – Pozostały mi jeszcze dwa lub trzy wyścigi. Jeden na przygotowania w Balkbrug lub Vries, a potem mój ostatni wyścig na moim rodzinnym torze w Lüdinghausen i prawdopodobnie na Bergring w Teterow, gdzie zawsze bardzo dobrze się dogadywałem – poinformował Christian Hülshorst.
Niemiec pozostanie jednak przy sporcie. Od kilku lat pracuje w zarządzie macierzystego klubu AMSC Lüdinghausen. Po zakończeniu sportowej kariery zamierza jeszcze bardziej zaangażować się w pracę klubu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!