Dzisiaj na malutkim torze w niemieckim Dohren, o godzinie 19, rozpocznie się coroczny międzynarodowy turniej indywidualny. Stawka zawodów wydaje się bardzo wyrównana, a wśród niej jest trzech Polaków.
Ten tor to perełka
Pragniemy przypomnieć, że tor w Dohren należy do tych, które zachwycają od pierwszego wrażenia. Zaledwie 215-metrowe kółko już niejednemu kibicowi czarnego sportu „skradło serce”. Jeździ się tam w ciągłym ślizgu, bowiem jedynie nie zaznani na tym obiekcie decydują się „odprostować” motor. To niestety wiąże się z utratą prędkości, a w wielu przypadkach, cennych punktów. Sporą ciekawostką jest również fakt, iż start jest usytuowany poza torem.
Ciekawa stawka
Włodarze klubu MSC Dohren zebrali niezwykle międzynarodową, ale i również dość wyrównaną stawkę. W turnieju wystąpi 16 zawodników reprezentujących aż 9 krajów. Co ciekawe, to nie Niemcy są tą najliczniejszą nacją. Najwięcej, bo aż czterech zawodników pochodzi z Danii.
Trzech swoich przedstawicieli w turnieju będzie miała Polska. Z całą pewnością fakt ten ucieszył mieszkających w tamtych okolicach naszych rodaków, którzy co roku licznie gromadzą się w Dohren.
Same zawody zapowiadają się bardzo ciekawie. Takie aspekty jak waleczni zawodnicy oraz tor na którym jeździ się w ciągłym kontakcie mówią same za siebie. Do tego wszystkiego dochodzi element zaskoczenia. Dla każdego zawodnika, który widzi „owal” w Dohren pierwszy raz, jazda po nim jest nie małym wyzwaniem.
Dla tych którzy już mieli okazję tam startować, niekiedy sporo trudu sprawia same spasowanie się z torem. Przypominamy, że zawody na 215 metrowym torze odbywają się dwa razy do roku. Do tego dochodzi kilka treningów jakie organizuje tamtejsza drużyna. Po za tymi sporadycznymi jazdami, nawierzchnia pozostawiona jest sama sobie. To z kolei sprawia iż niekiedy jest ona całkiem inna niż przed rokiem.
Faworytów kilku
Przypomnijmy, że przed rokiem turniej padł łupem Anglika Roberta Lamberta. W finałowej gonitwie Brytyjczyk przyjechał do mety przed Huckenbeckiem i Lahtim.
W tegorocznej odsłonie zawodów z całej trójki wystartuje jedynie Szwed. To właśnie jego można upatrywać jako jednego z faworytów tradycyjnego turnieju. Kolejnym zawodnikiem na którego będzie warto zwrócić uwagę jest Norick Blödorn. Młody Niemiec w ostatnim czasie „jest w gazie”. Z rybnicką drużyną wywalczył awans do PGE Ekstraligi, a w ubiegłym tygodniu fenomenalnie zaprezentował się w Pardubicach.
Nie należy zapominać również o naszych rodakach: Bartoszu Smektale, Jakubie Jamrogu oraz Kacprze Gomólskim, którzy upatrywani są jako faworyci do podium. Co ciekawe, tego roczny reprezentant ROW-u Rybnik startował w Dohren w ubiegłym roku. Wówczas z 9 punktami awansował do półfinału w którym niestety dojechał na trzeciej pozycji.
Lista startowa międzynarodowego turnieju ADAC Flutlichtrennen w Dohren:
1. Norick Blödorn (Niemcy)
2. Jewgienij Kostygow (Łotwa)
3. Richard Lawson (Wielka Brytania)
4. Tim Sørensen (Dania)
5. Mikkel Andersen (Dania)
6. Jakub Jamróg (Polska)
7. Bartosz Smektała (Polska)
8. Jack Smith (Wielka Brytania)
9. Villands Nagel (Dania)
10. Ben Iken (Niemcy)
11. Kacper Gomólski (Polska)
12. Timo Lahti (Finlandia lic.szwedzka)
13. Mika Meijer (Holandia)
14. Nazar Parnitskyi (Ukraina)
15. Luke Becker (USA)
16. Kevin Juhl Pedersen (Dania)
R1. Louis Tebbe (Niemcy)
R2. Fabian Wachs (Niemcy)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!