Za nami kolejna odsłona Speedway of Nations. Reprezentacja Polski w dalszym ciągu czeka na złoty krążek w tym turnieju, a sobotnia rywalizacja po raz kolejny ukazała słabości biało-czerwonych.
Rafał Dobrucki prowadzi reprezentację Polski od grudnia 2020 roku. O ile z roli trenera kadry młodzieżowej wywiązuje się znakomicie zdobywając czterokrotnie tytuł drużynowych mistrzów świata juniorów, o tyle w kadrze seniorskiej tylu sukcesów nie ma. Sobotnia runda Speedway of Nations obnażyła po raz kolejny słabości najlepszych polskich żużlowców.
Odkąd rolę trenera, a może bardziej selekcjonera kadry przejął Rafał Dobrucki w Speedway Of Nations biało-czerwoni nie prezentują się najlepiej. Na swoim koncie ma zaledwie dwa medale drużynowych mistrzostw świata – jeden złoty i jeden srebrny. Sęk w tym, że złoto reprezentacja Polski zdobyła rzutem na taśmę podczas finału Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu w 2023 roku.
Polacy po raz kolejny zostali ośmieszeni w finale rywalizacji parowej, a duet liderów Orlen Oil Motoru Lublin Bartosz Zmarzlik – Dominik Kubera nie potrafił jeździć zespołowo. Efekt? Dopiero piąte miejsce i porażka m.in. z Niemcami, którzy jako jedyni w stawce nie mieli w swoich szeregach przedstawiciela PGE Ekstraligi. Porażka zarówno na torze (5:4 dla zachodnich sąsiadów), jak i w klasyfikacji generalnej (czwarte miejsce Niemców).
Patryk Dudek był w gotowości, lecz nie doczekał się swojej szansy
Czemu Rafał Dobrucki nie dał szansy Patrykowi Dudkowi? Tylko jeden biegowy triumf Bartosza Zmarzlika i dwa Dominika Kubery. Ponadto tylko dwa zwycięstwa drużynowe. Nie wyglądało to najlepiej. Środkowa faza zawodów była bardzo nieudana dla indywidualnego mistrza świata. Bartosz Zmarzlik w drugim starcie przyjechał trzeci, a w dwóch kolejnych swoich biegach nie zdobył punktu (raz dotknął taśmy). Rafał Dobrucki mimo wszystko postawił na widocznie wolnego zawodnika. W kolejnym biegu Polacy wygrali podwójnie, więc być może decyzja była prawidłowa.
Mimo wszystko jednak ten triumf był nad wyraźnie słabymi tego dnia Duńczykami. Czy właśnie to nie był moment, żeby odstawić mistrza i postawić na „Duzersa”? Ciężko powiedzieć, choć wydaje się, że niesmak pozostał. Patryk Dudek imponuje formą w ostatnich tygodniach. Jest szybki i przywozi wiele cennych punktów w zawodach, w których bierze udział. Najlepszym dowodem na to jest 1. finał IMP, który wygrał oraz dorobek w starciu z Orlen Oil Motorem Lublin.
Wydaje się jednak, że Bartosz Zmarzlik to zawodnik, którego zmieniać nie można. Nie chodzi tu o to, że jest ustawowy zakaz, ale należy pamiętać, że to obecnie żużlowiec najlepszy na świecie, któremu nawet gdy nie idzie, trzeba zaufać. Nie podważa się przecież kompetencji takiego rajdera i tego też nie śmiał zrobić Rafał Dobrucki. Czy słusznie? Ilu Polaków, tyle opinii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!