Jeśli szuka się największych niespodzianek sezonu 2022 to z pewnością wśród nich znajdzie się Grand Prix Challenge i zwycięstwo Kima Nilssona do cyklu Grand Prix w 2023 roku. Sam Szwed nie ukrywa ekscytacji startami wśród najlepszych.
Kim Nilsson awansował do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Sam zawodnik nie ukrywa, że nie jest łatwo uzyskać awansu do tak prestiżowego cyklu. Szwed od wielu lat walczył o udział w nim i w końcu dopiął swego. – Bardzo trudno jest zakwalifikować się do Grand Prix. Co roku tylko trzech żużlowców uzyskuje awans z eliminacji, a te są bardzo długie. Już sama kwalifikacja do Grand Prix Challenge jest trudna, a jak już tam jesteś, to musisz być w trójce, bo tylko to otwiera drzwi do Grand Prix. Jednak, żeby to zrobić, żeby się tam dostać, to nie można popełniać żadnych błędów. Miałem już kilka ciekawych kwalifikacji, ale też kilka kiepskich i pechowych. Tym razem się udało – powiedział dla polskizuzel.pl reprezentant Kraju Trzech Koron.
Zmiany w teamie
Jak się okazuje w teamie Kima Nilssona będzie kilka zmian. Największą z nich będzie fakt, że w boksie zawodnika nie będzie jego taty, który mu pomagał. Zmodyfikował nieco działanie teamu zatrudniając nowych mechaników. Nie oznacza to jednak, że ojciec zawodnika nie będzie już pojawiać się u jego boku. – Będzie dużo zmian i więcej osób w moim teamie. Przez całą karierę sam czyściłem swoje motocykle. Pomagał mi tata. Teraz on ma jednak 67 lat i nadszedł ten czas, żeby to wszystko inaczej poukładać. W przyszłym roku będę miał jednego mechanika na pełnym etacie i drugiego, który będzie pomagał mi w Grand Prix. Tata nadal będzie zaangażowany, ale już nie do tego stopnia. Na pewno nie będzie musiał przyjeżdżać na każdy mecz w lidze szwedzkiej jak dotąd – stwierdził sam zainteresowany
To jednak nie koniec zmian w teamie żużlowca. Szwed zapowiedział, że będzie mieć koordynatora, który ma pomagać mu w Grand Prix. Chodzi tu zarówno o kwestie logistyczne, jak i organizację noclegów czy przejazdu. – Będę miał koordynatora na Grand Prix. On będzie odpowiedzialny za wszystko, co jest związane z tymi zawodami. Jedzenie, bilety, hotele, organizacja wyścigów, to będzie na jego głowie. Nowością jest też to, że mam człowieka od kontaktów z mediami i sponsorami. – kontynuował Kim Nilsson.
Cele i obawy
Pytając o debiut jako stały uczestnik Grand Prix nasuwa się pytanie o oczekiwania i obawy. Sam zainteresowany nie ukrywa, że najbardziej zależy mu na tym, żeby dobrze się zaprezentować. Zawodnik cieszy się z awansu i chce dać z siebie sto procent. – Nie chcę zawieść. Wiem, że może być różnie, ale zrobię, co w mojej mocy. Zakwalifikowałem się do Grand Prix, bo sobie na to zasłużyłem. Nikt nie może mi tego odebrać. Wszyscy wiedzą, że pierwszy sezon w GP nie jest łatwy. To jednak wielka nowość. Trzeba się wiele nauczyć. Trzeba też jednak czerpać z tego przyjemność. I właśnie to zamierzam robić, cieszyć się z tego, co sam sobie wywalczyłem – zakończył rozmowę o cyklu wyłaniającym Mistrza Świata, Kim Nilsson.
źródło: polskizuzel.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!