Były mistrz świata bez wątpienia jest jedną z legend toruńskiego klubu. W 2025 roku wróci do Grodu Kopernika.
Chris Holder toruński klub reprezentował przez czternaście sezonów. Miało to miejsce w latach 2008-2021. W nadchodzącym sezonie „Chrispy” reprezentować będzie Innpro ROW Rybnik, a co za tym idzie przyjedzie na mecz ligowy na MotoArenę. Nie będzie to pierwszy sentymentalny powrót Australijczyka do Torunia. W 2022 roku Holder przywędrował do Grodu Kopernika jako zawodnik Arged Malesy Ostrów.
Mówisz Holder, myślisz Toruń
Czternaście sezonów ligowych w jednym klubie, mało kto w tych czasach może pochwalić się takim osiągnięciem. Związek Holdera z Toruniem był szczególny. Rozpoczął się w 2008 roku. Jako jeszcze zawodnik młodzieżowy stał się niezwykle ważnym elementem układanki mistrzowskiego zespołu. Australijczyk był nawet bohaterem rewanżowego starcia o złoty medal z Unią Leszno. Tak zaczęła się trwająca trzynaście lat historia, w której były wzloty i upadki. Holder dla toruńskiego klubu zdobył jeden złoty, trzy srebrne i dwa brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski, co sprawia że status legendy i ikony klubu z tego miasta nie jest tu przypadkowy. Przez wszystkie sezony startów z „Aniołem” na piersi zdobył 2108 punktów i 203 bonusy. Symboliczny jest ekstraligowy dorobek Holdera, który wynosi 1962 punkty, a klub z Torunia powstał właśnie w 1962 roku (statystyki za speedway.hg.pl). Będąc zawodnikiem drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego zdobył w 2012 roku swój jedyny tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Złoto przypieczętował oczywiście na toruńskim stadionie. Przypomnijmy, że Holder został w Toruniu nawet po spadku tej drużyny z PGE Ekstraligi w 2019 roku. To świadczyło o dużym sentymencie klubu do tego zawodnika, jak i również zawodnika do toruńskiego otoczenia.
Co gdyby nie kontuzja?
Podczas sezonu z 2013 roku Holder po groźnym upadku w lidze brytyjskiej uległ fatalnej kontuzji. Australijczyk od tamtego momentu nie był już aż tak przebojowy jak we wcześniejszych latach. Mimo to dalej był istotnym elementem toruńskiego składu i bardzo długo nie wyobrażano sobie kadry „Aniołów” pozbawionej tego zawodnika. Wpływ na regres Australijczyka miał z pewnością również tragiczny w skutkach wypadek jego przyjaciela – Darcy’ego Warda, który zdarzył się w 2015 roku. Można się zatem zastanawiać co gdyby nie kontuzja, co gdyby nie zachowawczość po kontuzji Warda? Możliwe, że Australijczyk nigdy nie opuściłby Torunia, gdyż mogłoby nie być ku temu powodów. Po 2021 roku sentymenty przestały jednak brać górę i Holder był zmuszony zmienić otoczenie.
Stara miłość nie rdzewieje
Kibice KS Apatora wciąż wielkim uczuciem darzą starszego z braci Holderów. Przy pierwszym powrocie do Torunia w 2022 roku na trybunach pojawił się transparent „Welcome home Chris”. Australijski żużlowiec z pewnością zapracował na taki szacunek ze strony toruńskiej publiczności.
KS Apator Toruń zmierzy się na toruńskiej MotoArenie z Innpro ROW Rybnik w piątek 18 lipca.
Transparent toruńskich kibiców podczas meczu w 2022 roku.
Chris Holder w toruńskich barwach (fot. Arkadiusz Siwek)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!