Unia Leszno w sezonie 2024 będzie dysponowała dwoma zagranicznymi ogniwami na pozycję U24. Walkę o byt w ligowym składzie stoczą Nazar Parnitskyi i Keynan Rew. Po nieudanych mistrzostwach kraju dla Australijczyka, wiele osób zastanawia się czy lepiej nie postawić na młodego Ukraińca kosztem talentu z Antypodów.
Doświadczenie po stronie Rew
Leszczyński „Kangur” nabył już doświadczenie na wielu arenach, ale przede wszystkim od dwóch lat systematycznie brał udział w spotkaniach na poziomie 1. Ligi, co na pewno pozwoliło mu nabyć więcej pewności siebie, a także umiejętności na trudnych polskich torach. Dodatkowo w ubiegłym roku był on czwartym juniorem świata, co również nie jest byle jakim osiągnięciem.
Dwudziestolatek ma jednak duże problemy ze startami, więc jeśli ten element dalej będzie szwankował, to o punkty w najlepszej lidze świata będzie mu piekielnie trudno. Tym bardziej, że będzie to pierwszy pełny sezon dla niego w najwyższej klasie rozgrywkowej, a tam wyprzedzanie rywali na trasie nie jest aż tak łatwe, jak w niższych ligach.
Parnitskyi – ulubieniec kibiców
Ukrainiec w zeszłym sezonie w obliczu kontuzji Chrisa Holdera otrzymał szansę debiutu w barwach Unii Leszno już w czwartej kolejce. Wtedy do Leszna przyjechała ekipa toruńskiego Apatora. Parnitskyi po słabym pierwszym wyścigu nie wyjechał do drugiego startu, ale w trzecim i czwartym pokazał moc i niesamowitą dojrzałość wygrywając indywidualnie dwa kluczowe wyścigi. Wtedy zostawił on w pokonanym polu takich zawodników jak Robert Lambert i Paweł Przedpełski.
Młody talent „Byków” z miejsca stał się ulubieńcem publiczności i do klubu zaczęły dochodzić głosy by zainwestować w sprzęt młodego Ukraińca, by miał godne warunki do rozwoju. Atutem Nazara jest przede wszystkim płynność w jeździe i duża odwaga, więc wiadomym jest fakt, że jeśli otrzyma więcej szans do startu i nabierze większego obycia w poważnym żużlu to może stać się jednym z największych odkryć ostatnich lat i już w bardzo młodym wieku bez żadnych kompleksów będzie w stanie wygrywać z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!