Za nami turniej SEC Challenge, który wyłonił piątkę zawodników awansujących do cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy 2022. Znamy już także „dzikie karty”, jakie przyznali organizatorzy. Co o tegorocznych zmaganiach sądzi przedstawiciel organizatorów cyklu? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Karolem Lejmanem, prezesem One Sport.
Damian Kuczyński (speedwaynews.pl): – Jak podsumuje pan zmagania na torze w słoweńskim Krško? Ciekawe biegi przeplatały się z tymi, które odbywały się nieco „gęsiego”…
Karol Lejman (prezes One Sport, organizatora cyklu Tauron SEC): – W tym przypadku to nie my byliśmy odpowiedzialni za organizację. Byliśmy tu na zaproszenie klubu AMD Krško. Niemniej myślę, że jak najbardziej w porządku, mieliśmy zawody przy ładnej pogodzie. Klub wykonał dużą pracę, co zaowocowało dosyć ciekawymi finalnie zawodami.
– Początek zawodów nieco się opóźnił…
– Było trochę drobnych problemów z torem, przez co zawody się trochę przesunęły w czasie. Ostatecznie udało się je odjechać na bezpiecznym i dobrym dla zawodników torze. Dało to możliwości na bardzo sprawiedliwe wyłonienie piątki żużlowców awansujących do cyklu SEC. Dobra frekwencja i ładna pogoda złożyły się na ten cały festyn, który trwał jeszcze po zakończeniu zawodów.
– Brak awansu Dominika Kubery można upatrywać w kategorii zaskoczenia. Szkoda, że nie ujrzeliśmy też Janusza Kołodzieja…
– Wiemy, w jakiej formie jest Janusz i jak zależało mu na starcie. Kontuzja niestety wykluczyła go z walki w tym challenge’u.
– Turniej obfitował w walkę „łeb w łeb”, przez co kilku zawodników wypadło z walki o awans. Kogo upatruje pan za niespodziankę?
– Bardzo wyrównana była stawka tego turnieju. Kilku zawodnikom zabrakło dosłownie punktu, żeby mieć dalszą szansę walki o awans. Mieliśmy przez to kilka niespodzianek. Adam Ellis wskoczył w miejsce Janusza Kołodzieja i wywalczył awans. Pewnie większość kibiców stawiało na innego zawodnika z Francji, aniżeli Dimitri Bergé, więc mamy parę tych zaskoczeń.
– Nie da się ukryć, że najbardziej chyba liczono na Milíka i Huckenbecka, z racji miejsc, w jakich odbędzie się tegoroczny cykl Tauron SEC.
– Václav Milík i Kai Huckenbeck są częścią historii tych żużlowców, którzy otarli się o awans. Patrząc na to, że rundy SEC będą w Niemczech i Czechach, są to odpowiednie osoby na odpowiednim miejscu.
–> PEŁNA OBSADA CYKLU SEC – KLIKNIJ TUTAJ <–
– W tym roku zwieńczenie walki o czempionat Starego Kontynentu odbędzie się w Pardubicach. Wcześniej odbył się tam challenge, który okazał się naprawdę kapitalną i widowiskową imprezą. Pozostaje chyba liczyć, że finał będzie równie ciekawy, a nawet i lepszy…
– Zdecydowanie. My z klubem z Pardubic, z Petrem Moravcem i Ezvenem Erbanem i całą ekipą współpracujemy od kilku lat. Układa ona się znakomicie. Corocznie organizowaliśmy finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, który odbywał się właśnie w piątek, na rozpoczęcie żużlowego weekendu przed Zlatą Přilbą. Gdy zmienił się promotor Grand Prix, przestaliśmy odpowiadać za IMŚJ i pojawiła się luka.
– Czy pomysł organizacji rundy pojawił się tuż po sukcesie w postaci świetnego widowiska na zeszłorocznym challenge’u?
– Zaczęliśmy rozmawiać i bardzo szybko osiągnęliśmy porozumienie, że faktycznie piątek przed pardubickim weekendem może być świetnym miejscem dla jednej z rund cyklu SEC. Udało nam się też zmienić datę, bo tym razem nareszcie nie nakłada się ona z Grand Prix w Toruniu, co miało miejsce przez ostatnie lata. Jestem więc przekonany, że to będzie wielkie żużlowe święto, począwszy od SEC, aż do Zlatej Přilby. Wielkie emocje gwarantowane i ogrom świetnego ścigania.
OGLĄDAJ SPEEDWAY GRAND PRIX POLSKI W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM W EUROSPORT EXTRA W PLAYER.PL!
– W tym sezonie Mistrzostwa Europy zagoszczą też do Łodzi. To duże wydarzenie dla tego miasta, ale chyba jednak można zauważyć, że imprezy żużlowe nie cieszą się tam aż tak dużą popularnością…
– Mamy swój plan na to, jak ułożyć promocję i co zrobić, żeby to wydarzenie w Łodzi cieszyło się dużym zainteresowaniem. Na pewno damy z siebie wszystko, aby tak było. Będzie to największa żużlowa impreza w historii Łodzi. Nigdy takiej dużej nie było, ani na wcześniejszym obiekcie, ani na obecnej Moto Arenie, która jest nowa i naprawdę fantastyczna. Planujemy wiele atrakcji dla kibiców, dużo elementów dodatkowych wokół tej rundy Tauron SEC. Wszystko po to, żeby przyciągnąć fanów i pokazać im żużel w jak najlepszym wydaniu. Liczę, że spotkamy się w Łodzi przy wypełnionych po brzegi trybunach.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!