W niedzielne popołudnie w Rybniku miejscowy ROW podejmował ekipę Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Trzy punkty do dorobku przyjezdnych dołożył Kamil Marciniec.
Młodzieżowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk w niedzielnym spotkaniu w Rybniku zdobył trzy punkty. Wygrał wyścig młodzieżowców, lecz później nie zdołał wywalczyć już ani „oczka”. Zapytany o powody takiej dysproporcji pomiędzy kolejnymi biegami odpowiedział. – Po swoim wygranym biegu wydawało nam się, że wszystko jest w porządku. Czwarty bieg jednak to zweryfikował. Na starcie popełniłem błąd, ale też musieliśmy wprowadzić małą regulację w sprzęcie. W swoim ostatnim biegu natomiast popsułem start, ale na trasie sam motocykl spisywał się w porządku.
Kamil Marciniec przyznał też, że jego występ miał słodko-gorzki smak. Cieszy się jednak z wyniku drużyny, bo do Rybnika przyjechali bez dwójki swoich podstawowych zawodników. Mimo tego losy spotkania ważyły się do samego końca. – Po prostu moje błędy. Fajnie, że całokształt drużyny pojechał dobrze i udało się nam wywieźć punkt bonusowy – komentował zawodnik.
Przez pierwszą cześć spotkania to zawodnicy Zdunek Wybrzeża prezentowali się lepiej na torze przy ulicy Gliwickiej 72. Potem jednak rybniczanie lepiej dopasowali się do domowego owalu i zdołali odrobić straty a także zwyciężyć. Młodzieżowiec skupia się jednak przed kolejnymi spotkaniami, które ma nadzieję pojadą już w pełnym zestawieniu. – Walczyliśmy do samego końca, wygrać co prawda się nie udało, ale jedziemy dalej – zakończył Kamil Marciniec.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!