W pierwszym, historycznym sezonie w 2. lidze polskiej, Landshut Devils zdołało awansować do finału tych rozgrywek. Po obfitującym w emocje spotkaniu, zdołali pokonać żużlowców Kolejarza Opole. Do dorobku "Diabłów" dziewięć punktów i bonus dołożył Kai Huckenbeck. Niemiec po zakończeniu meczu, podzielił się z naszym portalem krótkim komentarzem.
Podopieczni Sławomira Kryjoma uporali się z opolanami ostatecznie różnicą czternastu "oczek". Przewaga została powiększona po wyścigach nominowanych, gdy to gospodarze dwukrotnie z rzędu wygrali – raz 4:2 i później 5:1. W tych ważnych w kontekście rewanżu biegach, "trójkę" do mety dowiózł Kai Huckenbeck. Czy niemiecki zawodnik uważa, że wywalczony w Landshut wynik będzie wystarczający do końcowego triumfu? – Tak, myślę że mamy dużą przewagę. Jednakże będziemy jechać ze świetnym przeciwnikiem. Kolejarz Opole jest niezwykle mocny na własnym torze. Będzie to bardzo ekscytujące, ale jesteśmy w stanie to zrobić. Zobaczymy, co się wydarzy – mówi w pomeczowej rozmowie z serwisem speedwaynews.pl.
W najważniejszym w sezonie 2021 spotkaniu na One Solar Arenie, Huckenbeck dołożył dla swojego teamu dziewięć punktów z bonusem. Czy 28-letni żużlowiec jest usatysfakcjonowany ze swojej zdobyczy? – Dziewięć plus jeden to wynik taki – można powiedzieć „okej”. Nie jest – wiadomo – najlepszy, ale nie jest również zły. Miałem w jednym starcie „zerówkę”, co nie powinno się zdarzyć. Mogło pójść mi zdecydowanie lepiej, ale teraz już nie ma co patrzeć za siebie. Uzyskaliśmy dobry rezultat jako drużyna i to jest najważniejsze – podkreśla.
Jakie są nastawienia Kaia przed rewanżowym starciem w Polsce? Huckenbeck o torze na Stadionie im. Mariana Spychały trochę już może powiedzieć… – Mam doświadczenie z tego miejsca, gdyż w barwach Opola jeździłem w sezonie 2014. Lubię ten tor, a teraz ponownie będę miał okazję tam pojechać w tym roku.
Czy takie obrazki będziemy oglądać również w niedzielę w Opolu?
Dla żużlowców z Landshut z pewnością nie będzie to łatwe zadanie, gdyż oba tory są od siebie zupełnie inne. Na Bawarii "Diabły" ścigają się na dość długim owalu ze specyficzną nawierzchnią. W Opolu natomiast tor jest bardzo krótki i jednocześnie techniczny. – Są to zdecydowanie dwa różne owale. Myślę jednak, że chłopacy będą w stanie dobrze odczytać ten tor i odjedziemy tam naprawdę dobre spotkanie – odpowiada nasz rozmówca, nie kryjąc pozytywnej wizji rewanżu.
Co ciekawe, Kai Huckenbeck dzień przed finałowym meczem 2. Ligi Żużlowej wywalczył złoty medal. W Niemczech rozegrano bowiem jednodniowy finał Bundesligi, w którym pojechał on w barwach… MSC Brokstedt Wikinger. Jakie uczucia towarzyszyły zawodnikowi, gdy musiał walczyć o punkty, po drugiej stronie barykady, przeciwko drużynie z Landshut? – To było na pewno coś innego. Mimo jazdy w przeciwnych zespołach, staraliśmy się grać „fair” i pomagać sobie nawzajem. Landshut wywalczyło drugie miejsce, ja natomiast dołożyłem punkty dla nowych mistrzów Niemiec. To był dobry dzień dla mnie. Teraz, znów jestem ze swoją drużyną – opisuje Kai.
Co dla niemieckiego żużlowca jest ważniejsze? Złoto w krajowych mistrzostwach, czy zwycięstwo w rozgrywkach polskiej 2. ligi? Huckenbeckowi trudno było to jednoznacznie wskazać. – Oczywiście, że medal w mistrzostwach Niemiec jest dla mnie ważny. Niestety mieliśmy tylko jedne zawody w ramach Bundesligi, rozegrane jako finał. W Polsce mamy cały sezon, z wieloma spotkaniami. Myślę, że takie międzynarodowe występy są dla zawodnika bardziej istotne – dodaje.
Na zakończenie nie zabrakło również wątku o młodziutkim talencie w szeregach "Diabłów". Siedemnastoletni Norick Blödorn zostaje bowiem na kolejne dwa sezony w drużynie z Bawarii. Ucięte zostały tym samym spekulacje, jakoby miał pójść on do jednego z polskich z zespołów. – Myślę, że to była bardzo dobra decyzja. Norick cały czas się jeszcze uczy. Zrobił duży progres w tym roku i to słusznie, że zostanie właśnie w tym miejscu, gdzie go poczynił – zaznacza nasz rozmówca.
Czy w razie awansu "Diabłów" Kai Huckenbeck zostanie w 2022 roku ze swoją dotychczasową drużyną? Na to będziemy musieli jeszcze poczekać, żużlowiec nie chciał zdradzić rąbka tajemnicy… – W tej kwestii nie jestem w stanie jeszcze się wypowiedzieć – zakończył.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!