W rozegranym we wtorek zaległym spotkaniu drugiej kolejki, Stal Gorzów wyraźnie pokonała GKM Grudziądz. Po spotkaniu porozmawialiśmy z Kacprem Pludrą.
Nierówny zespół
Grudziądzanie uzbierali w Gorzowie łącznie 39 punktów. Po raz kolejny w szeregach „Gołębi” bardzo dobrze zaprezentował się Nicki Pedersen. Duńczyk ponownie jako jedyny z całej drużyny wywalczył dwucyfrowy rezultat (13). Pozostali zawodnicy GKM-u dobre wyścigi przeplatali gorszymi. Jedyny zryw gości nastąpił w biegach jedenaście i dwanaście, które zakończyły się wygranymi 4-2 i 5-1 na ich korzyść. Co przesądziło o słabszej dyspozycji podczas wtorkowego pojedynku?
– Ciężko tak naprawdę stwierdzić co nam zabrakło. Przegrywaliśmy starty, byliśmy wolniejsi na dystansie od rywali. Gorzów wykorzystał przewagę swojego toru i był po prostu od nas mocniejszy – mówił po spotkaniu w rozmowie z nami junior GKM-u, Kacper Pludra.
Radość z jazdy
W porównaniu do pierwszego spotkania u młodzieżowca można było zaobserwować wyraźny progres. Na „Jancarzu” choć przytrafiły się dwie wpadki to Kacper Pludra był szybki co pozwoliło mu wywalczyć łącznie sześć punktów i bonus. W jednym z wyścigów 21-latek zostawił za swoimi plecami Martina Vaculíka. Zawodnik przyznaje, że czuł radość z jazdy w Gorzowie.
– Czułem się o wiele lepiej na motocyklu i tutaj na torze. Była ta prędkość żeby powalczyć, co prawda zdarzyło się też „zero” i „jedynka”, ale szybko reagowaliśmy wprowadzając korekty i udało się osiągnąć taki wynik – tłumaczył.
Brak sparingów
Grudziądzanie są jedną z tych ekip, którzy podczas okresu przygotowawczego nie odjechali ani jednego sparingu. Było to sporo utrudnienie dla zawodników, gdyż nie mogli oni przetestować swojego sprzętu na domowym torze w warunkach zawodów. O ile przed startem ligi Max Fricke, Nicki Pedersen czy Frederik Jakobsen mieli już za sobą kilka odjechanych zawodów, to pozostali musieli zadowolić się treningami. Młodzieżowiec grudziądzan mówi, że to była jedyna możliwość przygotowań.
– Myślę, że dużo chłopaków ma tą przewagę jeżdżąc w innych ligach. Max, Nicki czy Frederik ścigają się w Anglii, Danii, Szwecji, więc mają więcej jazdy, a my po prostu nadrabiamy to treningami. Dużo jeździliśmy spod taśmy, żeby się jak najlepiej „porozjeżdżać” i w jakiś sposób zastąpić ten brak sparingów.
Plan na Leszno
W minionym sezonie GKM Grudziądz sensacyjnie u siebie pokonał Unię Leszno 47-43. Nie przyszło ono jednak łatwo, gdyż w trakcie spotkania stracili Nickiego Pedersena. Jak się później okazało, do końca rozgrywek. Następnie podopieczni Janusza Ślączki w Lesznie wyrwali Unii bonusa. W tym roku plan na pojedynek z „Bykami” jest podobny.
– Na pewno będziemy chcieli poprawić wynik z zeszłego roku. Oprócz zwycięstwa w Grudziądzu powalczymy o wygraną w Lesznie, by zgarnąć również bonus – kończy Kacper Pludra.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!