Kacper Gomólski, znany kibicom jako „Ginger”, oficjalnie zawiesił karierę żużlowca, ale wcale nie zrezygnował ze sportu. Dziś spełnia się w roli trenera i mentora, a przy okazji… znalazł sobie nowy klub. I to nie żużlowy, a piłkarski – zobaczymy go w barwach Tarchalanki Tarchały Wielkie
Kibice żużla przez lata oglądali Kacpra Gomólskiego na torach PGE Ekstraligi i niższych lig, gdzie zasłużył sobie na przydomek „Ginger”. Po sezonie 2024 zawodnik zdecydował się jednak na zawieszenie kariery, co – jak się okazuje – było wstępem do trwałego rozstania z jazdą w roli czynnego żużlowca.
Gomólski nie odwrócił się jednak od czarnego sportu. Wręcz przeciwnie – jego życie wciąż toczy się wokół żużla, tylko w innej roli. Obecnie zajmuje się szkoleniem młodzieży w Ostrowie Wielkopolskim, a w wolnych chwilach pełni funkcję mentora młodego niemieckiego talentu, Noricka Blödorna. Dzięki temu można go oglądać także w barwach Hunters PSŻ Poznań, gdzie wspiera drużynę swoim doświadczeniem.
Choć sam nie wsiada już na motocykl, Gomólski nie zamierza rezygnować ze sportowego trybu życia. W poprzednim sezonie piłkarskim reprezentował barwy Czarnych Czerniejewo, a teraz nadszedł czas na nowy rozdział. Od kampanii 2025/26 zobaczymy go w A-klasie (grupa: wielkopolska VIII), gdzie zasili szeregi Tarchalanki Tarchały Wielkie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!