Mecz pomiędzy RzTŻ Rzeszów a specHouse PSŻ Poznań nie poszedł po myśli gospodarzy. Rzeszowska drużyna, stawiana jako faworyt tego spotkania, przegrała z drużyną „Skorpionów” wynikiem 43:46. To pomimo triumfu 7:2, jeżeli chodzi o pojedynki młodzieżowców.
Od samego początku meczu było widać, że rzeszowianie są kompletnie pogubieni. W pierwszych dwóch seriach startów wygrali tylko jeden bieg – juniorski. Na nieszczęście gospodarzy, tych strat nie dało już się nadrobić. Drużyna z Poznania czuła się w piątkowe popołudnie jak u siebie, a po ósmej gonitwie prowadziła dwunastoma oczkami. Gdyby rzeszowianie obudzili się jeszcze później, ten mecz mógłby się skończyć większą przewagą na korzyść drużyny przyjezdnej.
W komentarzach po meczu można było przeczytać opinie, w których internauci wyrażali podziw dla 18-letniego Mateusza Majchera, który jako jeden z niewielu wywiązał się ze swojej roli. Od początku sezonu pokazuje dobitnie na co go stać i że nie jest tylko „chłopcem do bicia”, ale ma zadatki na dobrego żużlowca. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Janusz Stachyra nie ulega tej fantazji i komentuje: – Nie należy na Mateuszu opierać wyniku. Jest to młody chłopak, który uczy się żużla. Na treningu jeździ dobrze, a jak przychodzi do meczu to nerwy go ponoszą. Pracujemy nad tym, żeby była powtarzalność – trenujemy starty, a widać, że ma moment startowy. Ale cóż, źle się potoczyło.
Poruszona została również kwestia zawodnika z polską licencją, ale duńskim paszportem. Mowa tu o Jakubie Stojanowskim, który właśnie w piątek odjechał swój pierwszy mecz w lidze pod polską flagą. Trener, zapytany o opinię na temat jego debiutu, nie popada w huraoptymizm: – Trzeba popracować nad nim. To były dla niego pierwsze zawody. Starał się jakoś zaprezentować. Bieg młodzieżowy był wygrany 4:2 zgodnie z planem. Praca, praca i jeszcze raz praca.
Źródło: inf. własna
Oferta na eWinner 1. ligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!