Do końca fazy zasadniczej jeszcze trzy pojedynki, a Ultrapur Start Gniezno ma pierwszą koncepcję na przyszłoroczny skład. Adrian Gała jest jednym z nazwisk branych pod uwagę.
Ultrapur Start Gniezno ma przed sobą jeszcze trzy mecze fazy zasadniczej. W najbliższą sobotę gnieźnianie wybiorą się do Rawicza. Dzień później zmierzą się na domowym torze z Optibet Lokomotivem Daugavpils, a tydzień później (planowo) zakończą fazę zasadniczą meczem z Enea Polonią Piła. Adrian Gała ma jeszcze przed sobą mecz w Landshut. Możliwe, że w przyszłym sezonie „Henio” ponownie założy czerwono-czarny kevlar z pierwszej stolicy.
Pierwsza koncepcja
Celem Ultrapur Startu Gniezno miał być powrót do 1. Ligi Żużlowej. Gnieźnianie mieli trudny początek sezonu, ale nie musiało to oznaczać, że całkowicie wypadają z gry o awans. Po imponującym zwycięstwie z OK Bedmet Kolejarzem Opole, Start musiał uznać wyższość Texom Stali Rzeszów. Drużyna Tomasza Fajfera czeka prawie miesiąc na rozegranie ligowego spotkania.
Należy powoli myśleć o przyszłym sezonie. Niezależnie od stanu rzeczy, trzeba pomyśleć o zbudowaniu kadry. Prezes Paweł Siwiński nie ukrywa, że ma już pierwszą koncepcję na skład. – Tak, mogę zdradzić, że jest już wstępna koncepcja w mojej głowie – powiedział działacz dla sportowegniezno.pl. – Ja już to zasugerowałem wcześniej, że niezależnie w jakiej pojedziemy lidze, nie będziemy robić rewolucji. Wypadną maksymalnie jedno, lub dwa ogniwa, a reszta zawodników pozostanie. Żużlowcy pokroju Mastersa, czy Pickeringa są w stanie poradzić sobie i na zapleczu Ekstraligi. Jeśli są w stanie wygrywać z silniejszymi rywalami w lidze brytyjskiej, to czemu nie mieliby tego robić w Polsce? Jeśli się dosprzętowią, to są w stanie być mocnymi ogniwami w 1.lidze. Do tego jest Sørensen, który widzimy co potrafi robić na torze. Tych zawodników będę bardzo chciał na kolejny rok.
Tim Sørensen ma przed sobą jeszcze jeden sezon jazdy jako żużlowiec do 24. roku życia. W przypadku braku awansu Startu, z pewnością pojawią się chętni na duńskiego żużlowca. Tym bardziej przy tak małym polu manewru. Mads Hansen łączony jest z PGE Ekstraligą, podobnie jak Jonas Seifert-Salk. Do Krosna powinien wrócić Marko Lewiszyn, ale Agred Malesa Ostrów Wielkopolski będzie szukała żużlowca do wypełnienia luki po Matiasie Nielsenie.
Potrzeba stabilizacji
Wolverhampton Wolves to dom dla Sama Mastersa. Australijczyk reprezentuje barwy klubu od 2016 roku. Tam też zorganizował swój testimonial. Jeszcze do zeszłego roku, Masters pozostawał wierny Edinburgh Monarchs. Zamienił jednak szkocki zespół na ekipę z Oxfordu, tłumacząc się chęcią spędzenia większej ilości czasu z rodziną. Australijczyk ceni sobie stabilizacje, czego nie widać po karierze w polskiej lidze. Jeszcze nie zdarzyło się, aby skipper Wolves pojechał sezon po sezonie w tych samych barwach.
Masters jest otwarty na pozostanie w Gnieźnie. – Masters jest zniesmaczony tym co dzieje się w Polsce, bo przypomnę jeździ od wielu sezonów dla tych samych klubów w Anglii. Ceni sobie stabilizację, a w Polsce non stop coś zmienia. Mogę potwierdzić, że jesteśmy po słowie z Mastersem i on sam deklaruje chęć pozostania w Gnieźnie. Chciałbym oczywiście żebyśmy razem spotkali się w 1.lidze, ale nie widzi problemów, gdyby się nie udało. Jest zadowolony z pobytu u nas, tor mu bardzo sprzyja, nie przypominam sobie sytuacji aby Masters został wyprzedzony przy Wrzesińskiej na dystansie. Mamy dobre relacje z Australijczykami i myślę, że nie będzie problemu by ich przekonać do jazdy w kolejnym roku.
Adrian Gała wróci do Gniezna?
Adrian Gała odszedł z macierzystego klubu po sezonie 2020. W kolejnych trzech sezonach, gnieźnianin reprezentował różne kluby w 1. Lidze Żużlowej. Obecne rozgrywki są dla niego wyjątkowo trudne. Nie radzi on sobie w meczach ligowych, a więcej rozgłosu zyskuje poprzez spektakularne upadki. – Ten chłopak musi się odbudować, nie ma innego wyjścia. Kontuzje, jakieś inne problemy i to wszystko spowodowało, że zagubił się – przyznał Paweł Siwiński.
Jak się okazuje, włodarz czerwono-czarnych widzi w kadrze na przyszły sezon nazwisko byłego lidera Startu. – W Gnieźnie na pewno byłoby mu dużo łatwiej wrócić do formy, bo ten tor zna jak własną kieszeń. Nie przekreślam tego zawodnika do przyszłorocznego składu, a powiem więcej, jesteśmy umówieni na pierwsze rozmowy. Co z tego wyjdzie zobaczymy, ale ten zawodnik jest w orbicie naszych zainteresowań. Musimy się dogadać w najważniejszej kwestii, ja osobiście go cenię, jest poukładanym chłopakiem, być może znów założy plastron Startu. Poczekajmy – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!