W niedzielę odbył się zaległy mecz dziewiątej kolejki 2. Ligi Żużlowej pomiędzy Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań a Speedway Wandą Kraków. W zasadzie w tym momencie należałoby urwać, gdyż wydarzeń pozytywnych na Golęcinie było niewiele.
To było spotkanie z gatunku tych, które musiały się po prostu odbyć. Z jednej strony Power Duck Iveston PSŻ – lider tabeli, dodatkowo przed kilkoma dniami wzmocniony Robertem Miśkowiakiem. Z drugiej Speedway Wanda – czerwona latarnia, mająca dodatkowo problemy kadrowe w postaci sobotniego urazu Michaela Härtela. Nic więc dziwnego, że nie mając szans na ligowe punkty, goście zdecydowali się na potraktowanie meczu szkoleniowo. Krystian Stefanów oraz trójka wychowanków Śląska Świętochłowice mieli kilka okazji, by pokręcić kółka na rzadko odwiedzanym przez siebie torze przy Warmińskiej.
Spotkanie odbywało się w przeokrutnym upale sięgającym nawet 37 stopni, było trzecim z czerwcowego maratonu na poznańskim torze, a w dodatku akurat mieliśmy niedzielę handlową. To wszystko w połączeniu z mało wymagającym rywalem sprawiło, że frekwencja na Golęcinie była po prostu mierna. Na prostej startowej i pierwszym łuku zgromadziła się może niewiele ponad setka widzów. Większa grupa zasiadła na przeciwległej trybunie, którą chociaż częściowo od słońca osłaniały drzewa. Nadal jednak chyba nie można mówić o czterocyfrowej widowni.
Goście ostatecznie przegrali 41 punktami w meczu i 71 w dwumeczu. W niedzielę na poznańskim torze udało im się wygrać drużynowo jeden wyścig. Mimo tego, gonitwa jedenasta raczej będzie ich przekleństwem niż zbawieniem. Jej przebieg od początku do końca był kompletnie kuriozalny. Jako pierwsze namieszały podprowadzające, które ustawiły się zgodnie z pierwszym zestawem startowym, choć… arbiter Kacper Bryła wylosował drugi! Faktu tego nie odnotował Tero Aarnio, który podjechał pod taśmę jako pierwszy i ustawił się na wprost pani trzymającej białą tabliczkę. Kolejni żużlowcy dopasowali się do Fina i przygotowywali nieprawidłowe pola startowe. Dopiero na niespełna 10 sekund przed startem w sytuacji zorientował się kierownik startu. Udało mu się na prawidłowe miejsca przegonić stojących po wewnętrznej Aarnio i Miśkowiaka, na Borodulina i Lisieckiego zabrakło mu czasu. Dwójka spod płotu została wykluczona, a zawodnika gości dodatkowo upomniano żółtą kartką i karą finansową za dyskusje opóźniające procedurę startową. Przynajmniej rzutem na taśmę udało się uniknąć kompromitacji w postaci wykluczenia czterech żużlowców za przekroczenie czasu dwóch minut…
…choć z perspektywy czasu może i lepiej by się stało. W powtórce Tero Aarnio i Robert Miśkowiak pojechali na zwarcie jeszcze przed wejściem w łuk. W efekcie Fin upadł i długo nie podnosił się z toru. Ostatecznie owal opuścił w karetce, gdzie ustabilizowano mu rękę na temblaku w związku z podejrzeniem urazu nadgarstka. Aarnio nie zdecydował się jednak na natychmiastową podróż do szpitala. Winnym całej sytuacji arbiter uznał Miśkowiaka. Na szczęście przepisy pozwoliły Wandzie na wystawienie juniora w miejsce poszkodowanego. Krystian Stefanów pościgał się więc sam ze sobą i goście wygrali 3:0, choć rezerwowy uzyskał czas o około 7 sekund gorszy od średniego rezultatu z pozostałych biegów.
Na koniec kilka słów o cichym, ale bardzo pozytywnym bohaterze meczu. Michał Curzytek w środę będzie obchodził siedemnaste urodziny. Wychowanek Stali Rzeszów w niedzielę zrobił sobie kapitalny prezent, jeszcze jako 16-latek zdobywając swój pierwszy komplet punktów w polskiej lidze. Choć to „tylko” 10 punktów i 2 bonusy w 4 biegach, w dodatku na najsłabszym tegorocznym zespole, Curzytek z pewnością ten mecz zapamięta na długo. Dodatkową szansę dostał także Adrian Woźniak, nie mówiąc już o czwórce krakowskich młodzieżowców.
Krakowian w najbliższy piątek czeka domowe spotkanie z OK Bedmet Kolejarzem Opole. Tymczasem „Skorpiony” szykują się na najważniejszy mecz całej rundy zasadniczej – niedzielny wyjazd do Bydgoszczy. Stawką starcia z ZOOleszcz Polonią będzie pierwsze miejsce przed półfinałami.
Wyniki:
Power Duck Iveston PSŻ Poznań: 64 (124)
9. David Bellego (2*,3,3,3,2*) 13+2
10. Robert Miśkowiak (3,2*,2*,w) 7+2
11. Marcin Nowak (2*,1*,3,-,3) 9+2
12. Eduard Krčmář (3,2,2*,2*,3) 12+2
13. Władimir Borodulin (3,3,3,w,-) 9
14. Michał Curzytek (3,2*,3,2*) 10+2
15. Adrian Woźniak (2*,1,d,1) 4+1
Speedway Wanda Kraków: 23 (53)
1. Dominik Kossakowski (0,0,1,2,1) 4
2. Tero Aarnio (1,3,2,u/-,-) 6
3. Dawid Kołodziej (1,0,0,-,-) 1
4. Mateusz Pacek (d,1,1,0,0) 2
5. Wojciech Lisiecki (2,1,1,w,1,1) 6
6. Łukasz Szczęsny (1,0,0) 1
7. Krystian Stefanów (d,w,0,3,0) 3
Bieg po biegu:
1. Miśkowiak, Bellego, Aarnio, Kossakowski 5:1 (5:1)
2. Curzytek, Woźniak, Szczęsny, Stefanów (d) 5:1 (10:2)
3. Krčmář, Nowak, Kołodziej, Pacek (d) 5:1 (15:3)
4. Borodulin, Lisiecki, Woźniak, Stefanów (w) 4:2 (19:5)
5. Aarnio, Krčmář, Nowak, Kossakowski 3:3 (22:8)
6. Borodulin, Curzytek, Pacek, Kołodziej 5:1 (27:9)
7. Bellego, Miśkowiak, Lisiecki, Szczęsny 5:1 (32:10)
8. Borodulin, Aarnio, Kossakowski, Woźniak (d) 3:3 (35:13)
9. Bellego, Miśkowiak, Pacek, Kołodziej 5:1 (40:14)
10. Nowak, Krčmář, Lisiecki, Stefanów 5:1 (45:15)
11. Stefanów (Aarnio – u/-), Miśkowiak (w), Lisiecki (w), Borodulin (w) 0:3 (45:18)
12. Curzytek, Kossakowski, Woźniak, Szczęsny 4:2 (49:20)
13. Bellego, Krčmář, Lisiecki, Pacek 5:1 (54:21)
14. Nowak, Curzytek, Kossakowski, Stefanów 5:1 (59:22)
15. Krčmář, Bellego, Lisiecki, Pacek 5:1 (64:23)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!