Wrzesień to okres decydujących rozstrzygnięć w większości rozgrywek - dla jednych są to chwile największego triumfu, a dla innych gorycz porażki. Przyjrzyjmy się najważniejszym wydarzeniom dziewiątego miesiąca roku!
PGE Ekstraliga
We wrześniu miały miejsce najważniejsze wydarzenia we wszystkich polskich rozgrywkach. W pierwszym tygodniu września odbyły się rewanżowe spotkania półfinałowe – w niej awans do decydującej rozgrywki „przyklepały” ekipy z Lublina i Torunia. „Koziołki” pewnie pokonały Bayersystem GKM Grudziądz, a PRES Grupa Deweloperska Toruń obroniła we Wrocławiu czternastopunktową zaliczkę z pierwszego spotkania. W międzyczasie rozpoczęła się też walka o utrzymanie w elicie – w dwumeczu o siódme miejsce Gezet Stal Gorzów bez najmniejszych problemów pokonała INNPRO ROW Rybnik, szybko kończąc przygodę „Rekinów” z PGE Ekstraligą.
W trzeci oraz czwarty weekend września zostały natomiast zaplanowane decydujące spotkania o medale. Oba mecze zakończyły się wysokimi zwycięstwami gospodarzy – Betard Sparta Wrocław zamknęła sprawę brązowego krążka gromiąc 61-29 zespół z Grudziądza, a torunianie pokonali Orlen Oil Motor Lublin aż 54-36. Tydzień później obydwa zespoły obroniły pokaźne zaliczki – tym samym PRES Grupa Deweloperska Toruń powróciła na szczyt po 17 latach przerwy, drugie miejsce zajął Orlen Oil Motor Lublin, a trzecie Betard Sparta Wrocław.
Ponadto 28 września rozegrano pierwsze spotkanie barażowe o PGE Ekstraligę. Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała Gezet Stal Gorzów 47-43.
Metalkas 2. Ekstraliga
Pierwsze spotkanie finałowe Metalkas 2. Ekstraligi jest prawdopodobnie najlepszym spotkaniem ligowym w Polsce w 2025 roku. W akompaniamencie znakomitego ścigania na dystansie wspomniana Abramczyk Polonia Bydgoszcz wypracowała czternastopunktową przewagę po dziesięciu biegach pierwszego spotkania. Leszczyńskie „Byki” wykonały jednak comeback dekady i odrobiła całe straty w pięciu ostatnich wyścigach. W rewanżu nie było żadnej niespodzianki i Fogo Unia Leszno wygrała na własnym torze 50-40, tym samym po roku banicji wracając do elity.
Podobnie jak w PGE Ekstralidze, tak i na zapleczu większych emocji nie dostarczył dwumecz o utrzymanie. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź dwa razy okazał się lepszy od Autona Unii Tarnów i wygrał całą rywalizację aż 104-76.
Krajowa Liga Żużlowa
We wrześniu odbyły się tylko trzy spotkania w najniższej lidze, jednak to właśnie one zdeterminowały końcowe rozstrzygnięcia. 7 września Pronergy Polonia Piła wywalczyła przepustkę do finału, broniąc zaliczki na torze w Gnieźnie. W finale czekało już Wybrzeże Gdańsk, które jeszcze pod koniec sierpnia odprawiło z kwitkiem Lokomotiv Daugavpils. Wydawało się właśnie, że to ekipa znad Bałtyku jest faworytem tego dwumeczu. Nic bardziej mylnego. Pilanie w pierwszym spotkaniu wygrali 49-41, a w rewanżu nie tylko utrzymali przewagę, lecz nawet ją powiększyli, wygrywając w Gdańsku 52-38, pieczętując sensacyjny awans do Metalkas 2. Ekstraligi.
U24 Ekstraliga
Decydujące rozstrzygnięcia miały miejsce również w U24 Ekstralidze. Finałowa rywalizacja między U24 Beckhoff Spartą Wrocław a Avo KS Toruń nie przyniosła jednak większych emocji. Wrocławianie wzięli mały odwet za porażkę w seniorskich rozgrywkach i pewnie wygrali obydwa spotkania. Na Motoarenie młodzi Spartanie okazali się lepsi w stosunku 49-40, a w rewanżu dopełnili formalności gromiąc torunian 58-32.
Inne zawody w Polsce
We wrześniu nie tylko triumfy święcili seniorzy. W tym miesiącu bowiem rozgrywano finały Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Po złoto sięgnęli zawodnicy Abramczyk Polonii Bydgoszcz, pozostawiając w pokonanym polu Cellfast Wilki Krosno oraz Fogo Unię Leszno.
Jeśli chodzi o mniejsze kategorie, wrzesień był miesiącem rozstrzygnięć w miniżużlu. W rywalizacji indywidualnej złoty medal zdobył Michał Zwierzyński, który w końcowej klasyfikacji uplasował się przed Bartoszem Bartkowiakiem oraz Michałem Głębockim. Po złoty medal w kategorii par natomiast sięgnął zespół Stali Gorzów, który pokonał Rybki Rybnik oraz Falubaz Zielona Góra.
Finał Speedway Grand Prix oraz Speedway Grand Prix 2
We dziewiątym miesiącu roku odbyła się finałowa runda dwóch cyklu – Grand Prix oraz Grand Prix 2. Licznie zgromadzona publiczność na terytorium Ole Olsena była świadkiem dwóch decydujących rozstrzygnięć. W piątek 13 września w strugach ulewnego deszczu Nazar Parnitskyi sięgnął po zwycięstwo, a lider przed ostatnimi zawodami, Wiktor Przyjemski, był dopiero jedenasty. To wystarczyło Ukraińcowi do odbicia prowadzenia w klasyfikacji generalnej i cieszenia się z końcowego triumfu w cyklu. Przyjemski ostatecznie zdobył srebrny, a brąz na swojej szyi zawiesił Mikkel Andersen.
Dzień później do rywalizacji wkroczyli seniorzy. Przed ostatnimi zawodami zaledwie trzy punkty przewagi w klasyfikacji generalnej nad Bradym Kurtzem miał Bartosz Zmarzlik. Aby zdobyć złoto, Polak musiał uplasować w najgorszym razie maksymalnie jedno miejsce za Australijczykiem. Tak też się stało – Kurtz odniósł piąte zwycięstwo z rzędu, natomiast Zmarzlik zajął drugie miejsce, natomiast w końcowym rozrachunku mieliśmy odwrotną kolejność. Trzecie miejsce w Vojens zajął startujący z dziką kartą Michael Jepsen Jensen, a trzecią lokatę w całym cyklu zajął Daniel Bewley.
Początek Speedway of Nations
30 września rozpoczęła się rywalizacja w Speedway of Nations. Na toruńskiej Motoarenie odbył się wówczas pierwszy półfinał. Z awansu do finału mogły cieszyć się reprezentacje Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz Łotwy. Do domu natomiast mogły już jechać pozostałe drużyny – Niemcy, Norwegia, Słowenia oraz Włochy.
Mistrzostwa Europy
19 września odbyła się ostatnia runda cyklu SEC. Na torze w Pardubicach, jak i w całym cyklu, równych sobie nie miał Patryk Dudek. Polak tym samym wywalczył sobie przepustkę do przyszłorocznej serii Grand Prix. 33-latek w wielkim finale pokonał rewelację tamtego turnieju, Timo Lahtiego oraz srebrnego medalistę całych rozgrywek, Andrzeja Lebiediewa. Brązowy medal mistrzostw Europy zdobył natomiast Leon Madsen.
Również w Czech – w Pilznie – 6 września odbył się Puchar Europy Par U19. Najlepsi w nim okazali się Duńczycy. Nasza kadra musiała zadowolić się srebrem, natomiast brąz trafił do reprezentacji gospodarzy.
Medale rangi mistrzostw Europy rozdano również w kategorii 250cc. Na torze w szwedzkiej Kumli równych sobie nie mieli sobie Polacym którzy zgarnęli wszystkie trzy medale. Złoto zdobył Franciszek Szczyrba, srebro – Dawid Oscenda, natomiast brąz – Bartosz Byszewski. Najlepsi również okazaliśmy się w rywalizacji parowej. Nasza reprezentacja nie miała sobie równych w trzecim finale w słoweńskim Krsko. Obok nas na podium stanęły reprezentacje Niemiec oraz Danii.
Wyłoniono mistrzów w ligach zagranicznych
Nie tylko Polacy kończyli zmagania ligowe we wrześniu. W Danii najpierw rozegrano trzymający w ogromnym napięciu baraż, w którym do końca o miejsce w finale walczyły ekipy Holsted Tigers oraz Team Fjelsted. Ostatecznie ci pierwsi okazali się lepsi po wyścigu dodatkowym, w którym Jacob Thorssell pokonał Mateusza Cierniaka. Najlepsi w zawodach okazali się natomiast zawodnicy GSK Liga. Finał w cuglach wygrali gospodarze i obrońcy mistrzowskiego tytułu, Slangerup Speedway Klub. Pokonali oni różnicą aż czternastu punktów drugą drużynę – Sønderjylland Elite Speedway, natomiast brąz powędrował do ekipy Holsted Tigers.
Więcej emocji przyniosły natomiast finały szwedzkiej Bauhaus-Ligan, choć zaczęło się dość niepozornie. Najpierw w półfinale Vastervik Speedway wręcz znokautowało Indianernę Kumla, zwyciężając dwumecz niespotykaną wręcz różnicą…28 punktów. Też dwa, choć znacznie mniej efektowne, zwycięstwa odnieśli zawodnicy Smederny Eskilstuna, odprawiając z kwitkiem obrońców tytułu, Lejonen Gislaved. Jeśli chodzi natomiast o dwumecz finałowy, to Vastervik Speedway w ostatnim biegu zagwarantowało sobie mistrzostwo, zwyciężając całą rywalizację zaledwie dwoma punktami.
Nie mniej ciekawie było też w Czechach. Wzmocniona Emil Sajfutdinowem SC Zarnovica wygrała ostatnią rundę, a o złotym medalu decydował wyścig dodatkowy. W nim Artiom Łagutę pokonał reprezentanta AMK Zlatej Přilby Pardubice, Andrzeja Lebiediewa i zapewnił swojej ekipie końcowy triumf.
Inne wydarzenia
Wrzesień rozpoczęliśmy od dość smutnej informacji. Podczas półfinałowego spotkania PGE Ekstraligi w Lublinie pomiędzy miejscowym Orlen Oil Motorem Lublin a Bayersystem GKMem Grudziądz zakończenie kariery ogłosił Jarosław Hampel – jeden z najlepszych polskich żużlowców XXI wieku.
W tym samym czasie Cellfast Wilki Krosno ogłosiły największy hit transferowy Metalkas 2. Ekstraligi. Na Podkarpacie bowiem zawitał Jason Doyle – indywidualny mistrz świata z 2017 roku. 40-latek w minionym sezonie zdobywał blisko 2,1 punktu na bieg na poziomie elity, więc śmiało można powiedzieć, że ściągnięcie takiego zawodnika na zaplecze można określić jako jeden z najlepszych transferów wszechczasów drugiego poziomu rozgrywkowego.
28 września, przy okazji wspominanego wcześniej barażu o PGE Ekstraligę, miał miejsce jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów ostatnich lat. Tydzień po szesnastych urodzinach pierwsze spotkanie ligowe odjechał Maksymilian Pawełczak. Jeszcze przed pierwszym meczem w karierze zdołał on zdobyć srebrny medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Można więc powiedzieć, że oczy całe żużlowej Polski były wówczas zwrócone na Bydgoszcz. 16-latek nic sobie nie robił z rangi spotkania i był liderem swojej drużyny, zdobywając dziesięć punktów i bonus w pięciu biegach. Pawełczak pozostawił w pokonanym polu między innymi Martina Vaculika czy Andrzeja Lebiediewa, czyli czołowych zawodników PGE Ekstraligi i cyklu Grand Prix.
Maksymilian Pawełczak
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!