Po meczu barażowym w Ostrowie Wielkopolskim, Rafał Karczmarz wyznał przed kamerami telewizji, że nie wie, czy to spotkanie nie będzie jego ostatnim w karierze. Sytuację z młodzieżowcem skomentował prezes i trener Stali Gorzów.
Po słowach Karczmarza, wypowiedzianych w telewizji, junior gorzowskiej Stali nie chce na razie udzielać informacji na temat swojej dalszej kariery. Prawdopodobnie teraz będzie analizował „za” i „przeciw” dalszej jeździe na żużlu. W klubie jednak wydają się być przygotowani na pożegnanie Rafała i gotowi na inne rozwiązanie. – Jesteśmy przygotowani, tak samo jak do zmian regulaminowych w formacji juniorskiej, które mogą nastąpić. Widzimy też, że Wiktor Jasiński pokazał się z bardzo dobrej strony. Rafał Karczmarz jest oczywiście bardzo wartościowym zawodnikiem, ale to jest kwestia ustalenia składu drużyny z trenerami. My, jako zarząd będziemy podejmować takie decyzje, jakie będą nam gwarantowały optymalny wynik sportowy – mówił Marek Grzyb. Może to oznaczać, że Wiktor Jasiński jest przymierzany do juniorskiego duetu wraz z Mateuszem Bartkowiakiem.
Nowy prezes Stali jednocześnie nie zaprzeczył, a nawet można powiedzieć potwierdził, że na ich celowniku jest Marcus Birkemose – młody, utalentowany Duńczyk. To zapewne on miałby wskoczyć w miejsce juniora, gdyby zaszły zmiany regulaminowe, o których dużo się mówi. Dopóki to nie nastąpi, można domniemywać, że będzie on pełnił rolę zawodnika z numerem ósmym.
W razie decyzji o nieprzerywaniu kariery, na Karczmarza czekają w Gorzowie z otwartymi rękoma. – Rafał kontrakt u nas ma do końca wieku juniorskiego – tłumaczył trener Chomski. Coraz więcej słyszy się natomiast przesłanek, że zły wpływ na rozwój w żużlu ma pani menadżer Rafała Karczmarza, a taką wersję potwierdza nawet klubowe środowisko.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!