Jan Kvěch zanotował niebezpieczny upadek podczas treningu przed finałem IM Czech. Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia.
Na torze w Březolupach odbył się dziś drugi i jednocześnie ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Czech. Przed decydującą rundą liderem zmagań był Jan Kvěch. Niestety turniej rozpoczął się dla niego niezwykle pechowo. Niespełna 22-latek jeszcze przed startem pierwszego biegu, podczas treningu upadł na tor i natychmiast został przetransportowany do szpitala. Wstępne doniesienia o złamaniu lewej ręki potwierdził teraz ROW Rybnik.
„Niestety mamy dla Was fatalne informacje dotyczące stanu zdrowia Jana Kvecha. Potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Jan doznał skomplikowanego złamania śródręcza lewej ręki podczas treningu przed 2. finałem Indywidualnych Mistrzostw Czech, które odbyły się w dzisiaj na torze w Brezolupach. Jego występ w jutrzejszym finale 1. Ligi Żużlowej jest wykluczony. Zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.” – Napisał w swoim komunikacie klub z Rybnika.
ROW już jutro zmierzy się w finale 1. Ligi na własnym torze z Falubazem Zielona Góra. Jan Kvěch jest jednym z liderów zespołu „Rekinów”. Na ten moment notował on średnią na poziomie 1,821 pkt./bieg. Czech zdecydowanie miał odegrać bardzo ważną rolę w dwumeczu decydującym o awansie do PGE Ekstraligi. Wcześniej rybniczanie stracili swojego kapitana – Patricka Hansena, który doznał poważnego urazu kręgosłupa. W starciu z dominatorem rozgrywek nie są oczywiście bez szans, jednak ich szanse mogą być bardzo małe.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!