Jakub Jamróg w niedzielnym meczu w Bydgoszczy zdobył aż 15 punktów i bonus, co było najlepszym wynikiem w ekipie Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Wychowanek Unii Tarnów przyznaje, że to dla niego kapitalny wynik, bo nie przepada za torem Abramczyk Polonii.
Po dwóch pierwszych meczach sezonu 2022 kibice Zdunek Wybrzeża Gdańsk z całą pewnością nie są zadowoleni. Ich ulubieńcy zanotowali dwie porażki i zamykają ligową tabelę. W niedzielę gdańszczanie polegli 38:52 na torze w Bydgoszczy. Wynik mógłby być wyższy, gdyby nie bardzo solidna postawa Jakuba Jamroga. Krajowy lider Wybrzeża w siedmiu wyjazdach na tor wywalczył 15 punktów oraz bonus.
W ostatnich sezonach obiekt przy Sportowej nie był najszczęśliwszym miejscem dla Jamroga. Ze względu na swoją specyfikę, owal w Bydgoszczy sprawiał 30-latkowi problemy. – Ja byłbym zadowolony ze swojego wyniku nawet, gdybym zdobył 4 punkty mniej. Może ktoś powie, że powinienem celować w najwyższe cele, ale ten tor wybitnie mi nie leżał przez ostatnie lata, nie robiłem tu żadnych wyników i jest jakieś przełamanie. Ja preferuję tory ostre, kanciaste, a ten taki nie jest – wyjaśniał w rozmowie z klubową stroną internetową żużlowiec Zdunek Wybrzeża, który zaznaczył, że nie był tak szybki, jak czołowi zawodnicy gospodarzy. – Często nadrabiał za mnie motocykl, który mnie wypychał na odpowiednie ścieżki. Do liderów Polonii brakowało mi za dużo – dodał jednak Jamróg.
Wynik sugeruje bardzo przekonujące i pewne zwycięstwo gospodarzy, jednak po sześciu wynikach na tablicy wyników widniał remis. Dopiero druga faza zawodów należała zdecydowanie do Abramczyk Polonii. – Wynikało to ze zmiany warunków, jakie panowały na tym torze – wystarczy spojrzeć na czasy wyścigów. My to dostrzegaliśmy, rozmawialiśmy ze sobą o tym, ale trzeba było pójść w jedną stronę i wrócić z powrotem. Łatwiej by nam się rozmawiało, gdyby mecz z Wilkami poszedł po naszej myśli – mówił po meczu Jakub Jamróg.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!