Klasyczne przygotowanie do sezonu polskiej drużyny ligowej to cykl treningów i wyjazd na wspólny obóz przygotowawczy w gronie wszystkich, bądź większości zawodników. Aktualnie takie wycieczki nie są jednak najłatwiejszym wyzwaniem.
Pandemia koronawirusa daje się we znaki praktycznie każdemu w mniejszym bądź większym stopniu. Jeśli chodzi o przygotowanie żużlowców do sezonu, utrudnione jest przede wszystkim ich przemieszczanie się, dzięki któremu mogliby udać się na zjazd swoich drużyn. Na wszystko składają się zakazy wjazdu do niektórych krajów, a także obowiązek odbycia kwarantanny. Między innymi z tego względu na obóz przygotowawczy nie wyjedzie w tym roku Falubaz Zielona Góra. – Niestety taki mamy czas. Jest koronawirus i nie udało się nam pojechać, niemniej pracujemy dalej. Zawodnicy dalej trenują na miejscu w Zielonej Górze. Mamy też do dyspozycji salę gimnastyczną w szkole. Chcemy wprowadzić jeden dodatkowy element, ale dopiero w przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć, czy udało się go wprowadzić. Na pewno będzie to z pożytkiem dla zawodników, ale na razie nie powiem, o co chodzi, bo to będzie niespodzianka. Cały czas zawodnicy trenują, obcokrajowcy u siebie, przesyłają nam raporty ze swoich zajęć (do tego może posłużyć chociażby smartwatch z odpowiednią aplikacją – dop. red.), także wszyscy solidnie przygotowują się do sezonu – tłumaczył trener zielonogórskiego zespołu – Piotr Żyto.
Podobnie, jak Falubaz, wiadomo już, że na wspólny wyjazd nie wybierze się ROW Rybnik. Szkoleniowiec "Rekinów" – Marek Cieślak zapewnił jednak, że zawodnicy będą przygotowani w stu procentach, mimo że większość z nich trenuje indywidualnie. Żużlowcy odbywają treningi na salach gimnastycznych, jak chociażby Kacper Gomólski. Na nartach i rowerze jeździ zaś Rune Holta. Przebyte dystanse można w łatwy sposób zaraportować używając smartwatcha, który rejestruje naszą aktywność, niezależnie, czy biegamy, czy jeździmy na jednośladzie.
Są jednak drużyny, które odbędą obóz przygotowawczy z prawdziwego zdarzenia. Stal Gorzów mimo różnych obostrzeń na wspólny wyjazd wybierze się na Teneryfę. Wcześniej klub z województwa lubuskiego wybierał czeski Szpindlerowy Młyn. – Zmienia się sytuacja, jeżeli chodzi o środki treningowe, warunki treningowe, wszystko idzie do przodu, świat jest ogólnodostępny, choć teraz troszkę jest to utrudnione ze względu na pandemię. Słuchamy głosów zawodników, którzy chcieliby więcej czasu poświęcić na treningi w warunkach pogodowo bardziej komfortowych, z wykorzystaniem większej ilości treningu rowerowego, który teraz jest popularny w kontekście poprawy wytrzymałości. Do tego dochodzi trening crossowy plus inne zajęcia, które w tym okresie są stosowane w warunkach pogodowych dużo lepszych niż u nas w Polsce. Słuchamy, próbujemy coś zmienić, żeby też nie było monotonii – tak tłumaczył decyzję o wyborze miejsca wyjazdu trener Stali – Stanisław Chomski. Kto najlepiej będzie przygotowany do sezonu 2021? Tego dowiemy się dopiero, gdy wystartują rozgrywki.
Artykuł powstał przy współpracy z morele.net
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!