Brak awansu do fazy play-off i ogromny niedosyt - tak można w skrócie podsumować sezon 2021 w wykonaniu żużlowców Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Nad Brdą wykorzystali okienko transferowe, aby przemeblować zespół i zdaniem Jacka Woźniaka kadra wygląda bardzo solidnie.
Bydgoszczanie byli klubem, którego sytuacja na rynku transferowym była najbardziej skomplikowana. Po dotychczasowych liderów Polonii zgłosiły się GKM Grudziądz i Unia Leszno, a po odejściu Tarasienki i Bellego zespół potrzebował nowej krwi. Ostatecznie z Polonią pożegnali się także Andreas Lyager, Adrian Gała i Grzegorz Zengota. Do składu dołączył szereg nowych nazwisk z trójką ekstraligowców na czele. – Skład został przebudowany bardzo mocno, prawie w stu procentach. Widzimy, że jak na pierwszoligowe warunki, to skład jest bardzo dobry. Zagar, Bjerre i Miedziński mają bogate doświadczenie ekstraligowe, co powinno się przełożyć się na ich wyniki. Pozostała część kadry też wygląda solidnie, więc mam nadzieję, że dobrze będzie się nam współpracować – mówi w rozmowie z Polonia TV nowy trener zespołu, Jacek Woźniak.
W Bydgoszczy nikt nie ukrywa, że w przyszłym sezonie głównym celem będzie walka o awans do najlepszej żużlowej ligi świata. Prezes Jerzy Kanclerz mówił o tym już podczas konferencji prasowej połączonej z prezentacją ekipy. W eWinner 1. Lidze nie brakuje jednak mocnych kandydatów. Wydaje się, że najmocniejszym przeciwnikiem Polonii może być Stelmet Falubaz. – Na papierze te dwie drużyny wyglądają bardzo dobrze. Przed każdym sezonem w zespołach dochodzi też do zmian. Na pewno nikogo nie lekceważymy. Każdy ma w swoich drużynach mocnych zawodników i dopiero tor zweryfikuje moc drużyn – zaznacza dyplomatycznie menadżer Polonii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!