Bardzo groźny upadek i efektem tego fatalna kontuzja zakończyła przedwcześnie sezon Rune Holcie. Wielu twierdziło, że dla Norwega z polskim paszportem dobiegła także kariera sportowa.
Doświadczonemu zawodnikowi udało się wystąpić w jedenastu spotkaniach PGE Ekstraligi. Jacek Frątczak desygnował go do boju w 49 biegach, w których zdobył 77 punktów z pięcioma bonusami. Ze średnią biegową 1.673 zajął ostatecznie dwudzieste siódme miejsce. Upadek i naprawdę fatalna kontuzja w takim wieku sprawiała, że wielu uważało, że był to ostatni sezon dla Holty. Żużlowiec jednak jest daleki od takich planów. – Nie, nie brałem pod uwagę takiej możliwości. Byłem w pełni skupiony tylko i wyłączenie na powrocie na tor żużlowy. Już wcześniej miewałem w mojej karierze poważne kontuzje. Zawsze po nich wracałem i teraz jest tak samo. Wracam ponownie, choć trzeba wykonać ciężką pracę. Gdy nie jest się jeszcze w pełni wyleczonym, sportowe treningi przynoszą ból, ale czasem trzeba się z tym pogodzić i działać, żeby zachować formę. Ból trzeba zwalczyć. Niemal z dnia na dzień czuję się coraz lepiej podczas kolejnych treningów – mówi na łamach nowosci.com.pl.
Nową twarzą w formacji seniorskiej Get Well Toruń jest Norbert Kościuch, a pod numerem ósmym ponownie będzie startował Jack Holder, co oznacza, że będzie tzw. "jokerem" w kadrze torunian. Zapowiada się więc, że zawodników czeka walka o skład. – Zasada zawsze jest prosta: jadą najlepsi żużlowcy. Tak to funkcjonuje i wtedy się sprawdza. Jesteśmy zespołem i jako zespół chcemy wygrywać mecze. W poszczególnych wyścigach, tak jak powiedziałem, wystartują najlepsi.
Torunianie są jednym z kilku klubów, który ogłosił już plany sparingowe na sezon 2019. Jeśli tylko pogoda dopisze to "Anioły" odjadą dwumecz treningowy z TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski (16-17 marca), ROW-em Rybnik (22-23 marca) oraz Orłem Łódź (29-30 marca). Czy ujrzymy w nich byłego uczestnika cyklu Grand Prix? – Tak, oczywiście. Zawsze staram się wystąpić w jak największej liczbie meczów sparingowych, które są dobrą okazją do testów. Lubię zacząć sezon wcześnie, żeby wejść w rytm jazdy i odzyskać czucie motocykla. Przy takich spotkaniach ważne jest jednak to, żeby odbywały się one w normalnych temperaturach, a nie, gdy jest jeszcze zbyt zimno. W przeciwnym razie silnik pracuje w zupełnie inny sposób i test nie ma wielkiego sensu. Mam jednak nadzieję, że tym razem pogoda będzie dostatecznie dobra. Na pewno przyjadę przed sezonem do Torunia i pojadę w sparingach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!