Pod jednym względem 2024 na pewno będzie wyjątkowym sezonem. Pierwszy raz w najwyższej polskiej lidze nie ma seniora, który od początku kariery jeździłby dla macierzystego klubu.
Mówi się, że w obecnych czasach przywiązanie do barw klubowych niemal całkowicie zniknęło już z żużlowego świata, a dla zawodników priorytetem stały się – jak w każdej innej pracy – zarobki. Nie będziemy rozwodzić sie nad tym, czy to dobrze, czy źle. Przytoczymy natomiast dane, które dobitnie ukazują słuszność tej tezy.
Pierwszy taki sezon
Żaden z obecnych klubów PGE Ekstraligi nie ma w kadrze seniora, który byłby jego wychowankiem oraz startowałby dla niego przez całą swoją karierę. Pierwszy sezon rozgrywek o DMP odbył się w 1948 roku. Od tego czasu w najwyższej lidze zawsze startowali zawodnicy jeżdżący dla jednego ośrodka od samego początku. Aż do teraz.
Już w sezonie 2023 taki żużlowiec ostał się tylko jeden – Wiktor Jasiński. Po niezbyt udanej ubiegłorocznej kampanii został on wypożyczony do Arged Malesy Ostrów, przez co nie ujrzymy go w Ekstralidze 2024. Tym samym z najwyższego polskiego poziomu rozgrywkowym zniknął typ seniora przywiązany do tych samych barw od samego początku kariery.
W latach 2021-2022 liczba takich żużlowców była znacznie większa. Dwa sezony temu oprócz Jasińskiego grupę te tworzyli rzecz jasna Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Ten drugi zaliczył co prawda epizod w Polonii Piła, jednak było to wypożyczenie – tego typu sytuacji nie bierzemy tu pod uwagę. W 2021 na ekstraligowych torach takich seniorów było znacznie więcej, bo aż 6. Połowa z nich jeździła dla Falubazu (Dudek, Tonder, Pawliczak).
Ekstraligowi seniorzy, którzy przez całą karierę jeżdżą dla macierzystego klubu (2021-2024):
Uwaga! Pominięte wypożyczenia lub starty dla innych zespołów w charakterze „gościa”
2024 – brak
2023 – Wiktor Jasiński
2022 – Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki, Wiktor Jasiński
2021 – Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Piotr Pawlicki, Mateusz Tonder, Damian Pawliczak, Rafał Karczmarz
Zostali tylko juniorzy
Oczywiście są ekstraligowi seniorzy startujący dla swoich macierzystych klubów, jak na przykład Maciej Janowski, Paweł Przedpełski, czy Bartosz Smektała. Na przestrzeni kariery zmieniali oni przynależność (odpowiednio Tarnów i Częstochowa x2), dlatego nie można wziąć ich pod uwagę. W PGE Ekstralidze do wymienianej w poprzednim akapicie grupy należą już tylko juniorzy.
Jeśli zajrzymy także do niższych lig, okaże się, że najstarszym zawodnikiem, który spełnia wymagania jest Jewgienij Kostygow. Ligowy debiut Łotysz zaliczył w 2013 roku w barwach Lokomotivu Daugavpils i… nigdy stamtąd nie odszedł. Niedługo rozpocznie jedenasty sezon w miejscu, gdzie zbierał pierwsze szlify.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!