Od feralnego upadku Patricka Hansena minęło już półtora miesiąca. Z każdym dniem jego sytuacja wygląda coraz lepiej, a w niedzielę przekazał kolejną aktualizację jeśli chodzi o stan zdrowia.
Po niecałym tygodniu od pierwszej diagnozy, który mówiła o urazie kręgosłupa, Duńczyk zdołał stanąć na nogi. Oczywiście odbyło się to przy pomocy chodzika, lecz były to kapitalne obrazki, gdyż o jego stan zdrowia modliła się cała żużlowa Polska. Później natomiast udał się do Krakowa, gdzie rozpoczął rehabilitację, która ma pozwolić mu wrócić do pełni sił oraz do sportu. Na jego mediach społecznościowych regularnie śledzić można było postępy, a w niedzielny wieczór otrzymaliśmy większe podsumowanie.
Warto też wspomnieć, że Hansen pojawiał się już na stadionie ROW-u Rybnik i zdołał nawet wsiąść na motocykl. Jak sam później wspomniał, gdzieś w głowie miał nawet myśl o powrocie do rywalizacji podczas rewanżowego meczu 1. Ligi Żużlowej w Zielonej Górze. Ostatecznie, to jednak było niemożliwe, lecz z każdym dniem 25-latek jest coraz bliżej na tor. Może on już korzystać z roweru stacjonarnego i poruszać się z pomocą kul ortopedycznych. W przyszły piątek wróci do Rybnika, gdzie mieszka ze swoją narzeczoną i to w okolicach tego miasta będzie kontynuował rehabilitacje.
Na jego fanpage’u możemy zobaczyć też jak pokonuje kilka metrów bez pomocy osób trzecich. Jest to kolejna kapitalna wiadomość od zawodnika, który jeszcze niedawno przywiązany był do łóżka, gdzie każdy ruch sprawiał mu ogromny ból. Hansen niebawem chce rozpocząć też przygotowania do przyszłorocznego sezonu, gdyż jego deadlinem jest inauguracja rozgrywek wraz z ROW-em Rybnik. Nie wiadomo jednak w jakiej będzie formie oraz czy w ogóle do tego czasu dostanie od lekarzy zielone światło jeśli chodzi o powrót na tor.
Dlatego też ROW Rybnik przygotował się na taką okoliczność. Już teraz w kadrze rybniczan oprócz Hansena znajduje się dwóch zawodników zagranicznych – Brady Kurtz i Rohan Tungate. Nie wiadomo jednak, czy ponownie nie zaczną się kwasy gdy kapitan „Rekinów” wróci. Na nadmiarze zawodników „przejechano” się bowiem już w tym sezonie, a drużyna zaczęła jechać dopiero po wypożyczeniu Krystiana Pieszczka, gdzie każdy miał spokojną głowę jeśli chodzi o starty w meczu.
„Gdzie jest chęć tam jest droga”
Dalej ciężko pracujemy nad tym, żeby wrócić na motor i być gotowym na początek sezonu 2024.
Po niecałych 2 miesiącach rehabilitacji w Krakowie, z bardzo kompetentną ekipą rehabilitantów, już teraz widać ogromne postępy. Jest już możliwe chodzenie o kulach i trenowanie na rowerze stacjonarnym.
W zeszłym tygodniu w centrum rehabilitacyjnym w Krakowie był odwiedzić Patricka były trener kadry duńskiej – Anders Secher. Było wiele rozmów o przyszłości.
Przy okazji zdecydowaliśmy, żeby kontynuować naszą spółpracę, która zaczęła się od tego sezonu, kiedy Anders np. był z Patrickiem podczas wywalczenia brązowego medalu na IM Danii.
Dobre wyniki z rehabilitacji i kontynuacja spółpracy z Andersem Secher daje jeszcze więcej optymizmu i nadziei, żeby być w 100% gotowym na wiosnę 2024.
W piątek, 27 października zakończy się rehabilitacja w Krakowie.
Później będziemy kontynuować treningi w ambulatoryjnym centrum rehabilitacji bliżej domu, w okolicy Rybnika
3 x ZAKŁAD BEZ RYZYKA – sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!