Hans Andersen w tym sezonie w lidze angielskiej bronić będzie barw Leicester Lions. Duńczyk wierzy w dobry wynik swojej drużyny.
Hans Andersen i jego zespół po raz pierwszy mogą awansować do czołowej czwórki SGB Premiership. W drużynie Lwów występować będą również Josh Bates, Danny King, Kyle Newman, Krystian Pieszczek, James Sarjeant oraz Martin Vaculik. Leicester od 2014 roku, gdy dołączyli do Elite League, nigdy nie zdołali awansować do fazy play-off. Duńczyk wierzy, że w tym sezonie będzie inaczej. – Lions nie mieli najbardziej udanego początku swojego udziału w Elite League i Premiership. Doprowadzenie ich do play off byłoby dla mnie super sprawą. Patrząc na moje statystyki, to widać, że od 2012 roku byłem w play-offach z każdą drużyną, w jakiej jeździłem. Nie chcę, aby w tym sezonie uległo to zmianie. Wciąż gonię za trzecim mistrzostwem Wielkiej Brytanii. Po wygranych z Peterborough i Swindon będzie interesujące zobaczyć, czy mogę wygrać też z trzecim klubem. Niewielu zawodnikom się to udało – mówi Andersen w wywiadzie dla oficjalnej strony cyklu FIM Speedway Grand Prix.
Duńczyk jest zadowolony ze składu, jaki został zbudowany w Leicester i uważa, że Lwy będą groźnym rywalem dla przeciwników. – Drużyna wygląda dobrze. Jeździłem w zeszłym sezonie w Szwecji z Krystianem Pieszczkiem i on potrafi być super szybki. Każdy w zasadzie widział, jakiej klasy zawodnikiem jest Martin Vaculik. Ma już wygrane rundy Grand Prix i wystarczy jeden lub dwa biegi, aby dostosował się do toru. Nie mam wątpliwości, że drużyna jest konkurencyjna dla innych. Fajnie jest być w takiej drużynie, gdzie cały czas jest pole do dokonywania postępów. Osobiście jestem już całkiem doświadczony i rola kapitana lub rozmowy z kolegami z drużyny w czasie meczu są dla mnie naturalne. Nie siedzę we własnym kącie i robię tylko własne sprawy. Myślę, że mam dużo do zaoferowania tak na torze, jak i poza nim. Uważam, że jestem dobrym nabytkiem! – stwierdza Duńczyk.
Według Andersena, jazda w dobrej drużynie, ma na niego pozytywny wpływ i daje mu możliwość podniesienia swoich umiejętności. – Kiedy patrzę wstecz na najlepsze sezony mojej kariery, to jedną wspólną ich cechą jest jazda w dobrych drużynach, drużynach które walczą o tytuły, w każdym kraju. Chcę znowu stworzyć taką formułę. To zawsze większa frajda, gdy jeździ się dla wygrywającej drużyny i gdy zwycięstwa stają się przyzwyczajeniem. Przez to można stać się lepszym zawodnikiem – kończy zawodnik.
Źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!