W biegu czwartym doszło do groźnie wyglądającego upadku wychowanków Wybrzeża Gdańsk. Jeden z nich jest niezdolny do dalszej jazdy.
W Wawrowie od samego rana trwa mini żużlowa rywalizacja w ramach ostatniej rundy Drużynowych Mistrzostw Polski części zasadniczej grupy „A”. Przypomnijmy, że trzy najlepsze zespoły uzyskają awans do finału, który 11 października również odbędzie się w podgorzowskim ośrodku. Na tym jednak emocje w sobotę się nie zakończą, bowiem na godzinę 15 zaplanowano również Indywidualny Puchar Polski. Jeśli pogoda nie stanie na przeszkodzie, ponieważ przewidywane są opady to wszystko powinno odbyć się zgodnie z planem.
Już pierwsze wyścigi dostarczyły ciekawych rezultatów. Jednak wszystko przyćmiło groźne wydarzenie, do którego doszło w trzeciej odsłonie dnia.
Na prostej startowej błąd popełnił Dominik Sowa. Młody adept zahaczył o bandę i upadł. Niestety przejechał jeszcze po nim Korneliusz Wojtkun i również zapoznał się z nawierzchnią.
Bardzo groźnie to wyglądało. Na tor początkowo wyjechała karetka, a do Dominika Sowy wyciągnięte zostały nosze, ale na całe szczęście nie były one potrzebne. Młody rajder wstał i o własnych siłach wrócił do parkingu. Po dokładniejszych badaniach lekarz zawodów orzekł, że wychowanek Akademii Wybrzeża Gdańsk nie jest zdolny do kontynuowania zawodów i więcej na torze się już nie pojawi.
Co więcej, z dalszego ścigania zrezygnował też Korneliusz Wojktun, wobec czego osamotniona Martyna Nows musi stawiać czoła rywalom.
Relację LIVE możecie śledzić, klikając TUTAJ.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!