Już w najbliższą niedzielę dojdzie do jednego z najważniejszych meczów w sezonie. GKM Grudziądz podejmie bowiem na własnym torze Get Well Toruń. Zdobycie trzech punktów przez gospodarzy bardzo przybliżyłoby ich do utrzymania w PGE Ekstralidze.
Nie od dziś wiadomo, że zespoły z Grudziądza i Torunia nie mają dobrego sezonu. Dla gospodarzy niedzielnego meczu, zwycięstwo za trzy punkty byłoby prawdziwym spełnieniem marzeń, które bardzo pomogłoby w utrzymaniu w PGE Ekstralidze. Osłabiony brakiem Jasona Doyle'a Get Well Toruń nie zamierza jednak składać broni. Jacek Frątczak zdradził, że do spotkania przygotuje się ze swoimi zawodnikami w Gnieźnie.
Na pewno to nie jest czas, żeby organizować sparingi i dodatkowo się ścigać, bo nasi zawodnicy mają naprawdę bardzo dużo startów. Dlatego nie potrzebujemy wprowadzania ich na nowo w sezon. Ponadto mamy dodatkowo ograniczony dostęp na Motoarenę. Nie jest tajemnicą, że jestem od kilku tygodni dogadany z kolegami z Gniezna, którzy udostępnią nam tamtejszy tor. Przypomina on tor w Grudziądzu. Sprawdzimy, jak zachowuje się nasz sprzęt na takiej śliskiej nawierzchni – powiedział Frątczak w rozmowie z radiem GRA.
Dużą zagadką jest też ustawienie zespołu z Torunia. Jest bowiem prawdopodobne, że w składzie Get Well znajdą się zarówno Jack Holder, jak i Paweł Przedpełski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!