W poniedziałek ogłoszono kalendarz Indywidualnych Mistrzostw Australii na sezon 2020. W styczniu przyszłego roku najlepsi zawodnicy tego kraju ponownie powalczą w pięciu rundach, a tytułu będzie bronił Max Fricke.
Przed dwoma miesiącami na starcie rywalizowali z nim m.in. Chris Holder, Rohan Tungate, Brady Kurtz i Sam Masters, którzy mieli na swoim koncie wcześniejsze tytuły. Dodatkowo w zmaganiach brali udział jeszcze również Jack Holder, Nick Morris czy Jaimon Lidsey, ale to ostatecznie Fricke zdobył swój pierwszy tytuł w karierze w najlepszej stawce od wielu lat.
Po ogłoszeniu kalendarza przyszłorocznych zmagań, zawodnik Betard Sparty nie może się doczekać powrotu jesienią do swojej ojczyzny. – Nowy, bardziej ciasny kalendarz, to naprawdę świetna zmiana. Pasuje to do europejskiego stylu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, rywalizując tak w ciągu roku. To dodatkowo wspaniałe doświadczenie dla zawodników i kibiców, gdyż w tak krótkim czasie trzeba zgromadzić tak dużo punktów, jak się da, utrzymując dobrą formę i jazdę – przyznaje Fricke.
Niemal 23-letni Australijczyk cieszy się z odniesionego w styczniu sukcesu. Ma to dla niego tym większe znaczenie, że okazał się najlepszy w obsadzie, która w tym kraju była najmocniejsza od długiego czasu. Praktycznie spośród najlepszych zabrakło jedynie Jasona Doyle’a, choć warto wspomnieć też o nieobecności Troya Batchelora i Josha Grajczonka. – Rywalizacja wśród tak silnych konkurentów w styczniu, gdy startowali praktycznie wszyscy, oprócz Jasona Doyle’a i wywalczenie pierwszego tytułu Indywidualnego Mistrza Australii, to było wspaniałe uczucie!
Styczniowy sukces może dodać temu młodemu zawodnikowi pewności siebie. To ważne, gdyż w Europie czekają na niego kolejne sukcesy, które może odnieść zarówno indywidualnie, jak i ze swoimi drużynami w Wielkiej Brytanii, Polsce i Szwecji. Czy wysoka forma sprzed dwóch miesięcy przełoży się na występy na Starym Kontynencie? O tym przekonamy się niebawem. Na koniec sam zainteresowany podkreśla, że widać nadzieję na lepsze jutro, jeśli chodzi o żużel w jego kraju. – Gdy przygotowujemy się do sezonu w Europie, czuję się teraz bardziej komfortowo, jeśli chodzi o rywalizację z Tungate'em i Holderem. Wspaniale jest jednak również wrócić później do Australii i walczyć, przeciwko lokalnym zawodnikom, z którymi nie startowałem wcześniej, mogącymi mieć różne taktyki i style jazdy. Rozwój młodych talentów australijskiego speedwaya, którzy rywalizują w zmaganiach o tytuł mistrzowski wśród seniorów, jest naprawdę imponujący i nadal pcha nasz sport do przodu – podkreśla na koniec, Indywidualny Mistrz Australii z 2019 roku, Max Fricke.
Kalendarz Indywidualnych Mistrzostw Australii 2020:
2 stycznia – runda kwalifikacyjna (jeśli będzie potrzebna) – Kurri Kurri (Nowa Południowa Walia)
3 stycznia – 1. finał Indywidualnych Mistrzostw Australii – Kurri Kurri (Nowa Południowa Walia)
6 stycznia – 2. finał Indywidualnych Mistrzostw Australii – Albury (Wiktoria)
7 stycznia – 3. finał Indywidualnych Mistrzostw Australii – Undera (Wiktoria)
9 stycznia – 4. finał Indywidualnych Mistrzostw Australii – Mildura (Wiktoria)
11 stycznia – 5. finał Indywidualnych Mistrzostw Australii – Gillman (Australia Południowa)
źródło: inf. własna / inf. prasowa
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!