Władze Eltrox Włókniarza Częstochowa postanowiły nie dokonywać zbyt dużych zmian w składzie na sezon 2022. Najważniejszą korektą jest zmiana menadżera, albowiem stery pierwszego zespołu objął Lech Kędziora. Fredrik Lindgren uważa, że taka zmiana była nieunikniona.
Jeszcze tylko kilka tygodni, a sezon żużlowy rozpocznie się w Polsce na dobre. Fredrik Lindgren zimową przerwę miał nieco dłuższą, ponieważ zmagał się z problemami ze zdrowiem. Teraz jednak lider Włókniarza ciężko trenuje, by w sezonie znów powalczyć o medal IMŚ i dobre wyniki w PGE Ekstralidze. Przed kilkoma dniami Szwed odpowiedział na pytania częstochowskich kibiców.
Lindgren zakończył sezon 2021 tuż po ostatnich rundach SGP, informując jednocześnie, że od ponad roku walczył z zespołem postcovidowym. – Aktualnie wszystko jest w porządku. Niewiele osób wie, że od dawna borykam się z problemami zdrowotnymi. W marcu 2020 roku po raz pierwszy bardzo ciężko zachorowałem, w wyniku czego doznałem uszkodzenia płuc. Kilka miesięcy temu skontrolowałem swoje zdrowie i badania wykazały, że moje płuca w końcu wyzdrowiały. Mimo wszystko wyniki krwi wciąż nie były najlepsze – wyjaśnia Lindgren cytowany przez wlokniarz.com. Przypomnijmy, że torowy los także nie oszczędzał Szweda. W Vojens „Fast Freddy” spojrzał śmierci w oczy.
Sytuacja się poprawia, a przed rozpoczęciem jazdy w 2022 roku, Lindgren ponownie skontroluje swój stan zdrowia. – Zalecono mi spożywanie specjalnych suplementów, które pomogły mi dojść do siebie. Od jakiegoś czasu znów ciężko trenuję. Przed rozpoczęciem sezonu zaplanowałem kolejną wizytę u lekarza, aby upewnić się, że wszystko idzie w dobrym kierunku – przyznaje indywidualny mistrz Szwecji.
W ubiegłym roku Lindgren błyszczał w SGP, ale często zawodził w lidze, fot. Dominik Okręglicki
Jeden z najlepszych zawodników na świecie nie stawia sobie jednak żadnych konkretnych celów przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem. Sam pozostaje krytyczny wobec siebie, choć w ostatnich latach jest szalenie systematyczny i nie wypada z globalnej czołówki. – Moim głównym celem wraz z moją załogą i zespołami jest czerpanie radości z tego, co przyniesie sezon 2022. Mam szczerą nadzieję, że wyniki będą lepsze niż w poprzednich latach. Postaram się, aby tak było – zapewnia Lindgren, który nadal będzie korzystać z jednostek swojego stałego tunera. – Na ten moment planuję kontynuację współpracy z Flemmingiem Graversenem – mówi 36-latek.
Jedyną dużą zimową zmianą w Częstochowie był nowy menadżer. Piotra Świderskiego zastąpił wracający pod Jasną Górę Lech Kędziora. Doświadczony szkoleniowiec ma za zadanie osiągnąć z Czestochowianami lepszy wyniki niż jego poprzedni. Co na ten temat sądzi Fredrik Lindgren? – Uważam, że to zmiana, która ze strony klubu była konieczna. Mam nadzieję, że nowy trener pokieruje drużynę w dobrym, pozytywnym kierunku – odpowiada dyplomatycznie czwarty zawodnik SGP 2021 i lider Włókniarza.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!