Miniony rok był dla Frederika Jakobsena dość udany. Duńczyk spędził pierwszy sezon w PGE Ekstralidze, gdzie spisywał się przyzwoicie i wywarł na kibicach duże wrażenie. Jego dobra postawa spodobała się także GKM-owi Grudziądz, ponieważ za rok Jakobsen wciąż będzie jeździł w żółto-niebieskich barwach.
Nienasycony GKM
Jakobsen ma za sobą udany rok, ale dla ZOOleszcz GKM-u Grudziądz sezon skończył się już w sierpniu. Gołębie zajęły 7 pozycję w PGE Ekstralidze i ponownie nie zakwalifikowały się do fazy play-off. – Odjechaliśmy kilka bardzo dobrych meczów, ale niestety zdarzyło się też kilka słabych. Nie opuszczał nas też pech, ale zawsze staraliśmy się dać z siebie wszystko i jak najczęściej wygrywać. Wciąż myśleliśmy też o nadchodzącym sezonie. Nie chcemy powtórzyć tych samych błędów. Nie powiem, że sezon 2022 był dla GKM-u nieudany, ale liczymy na więcej za rok – powiedział Jakobsen klubowym mediom.
Odczuwalny brak lidera
Grudziądzanie mogą bardzo żałować fatalnej kontuzji, której Pedersen nabawił się po kolizji z Piotrem Pawlickim. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata wystąpił w zaledwie trzech spotkaniach GKM-u. – Po stracie Nickiego ciążyła na nas duża presja, ale wiedzieliśmy też, że nie jesteśmy faworytami. Pozwoliło to na sprawienie kilku niespodzianek. Brak lidera zmotywował nas do lepszej jazdy. Po jego upadku udało nam się wygrać kilka spotkań. Ja i Norbert Krakowiak trochę skorzystaliśmy na braku Nickiego, ponieważ dostawaliśmy więcej szans do jazdy. Bardzo mi to pomogło. Mam nadzieję, że dodatkowe doświadczenie pomoże nam wygrywać jeszcze więcej spotkań, już z Nickim na torze – mówił pełny nadziei zawodnik.
Udany sezon Jakobsena
Dwudziestoczterolatek niemrawo wszedł w sezon, ale wraz z każdym kolejnym meczem wyglądał pewniej i lepiej punktował. Ostatecznie Jakobsen zakończył sezon ze średnią wynoszącą 1.62 punktu na bieg. Dało mu to 27 pozycję wśród sklasyfikowanych zawodników w PGE Ekstralidze. – To był mój pierwszy rok w Ekstralidze. Debiuty zawsze są trudne. Trzeba dobrze odnaleźć się w nowej lidze, ocenić kto jest ode mnie lepszy, a kto słabszy. Myślę, że udało mi się to i spisałem się przyzwoicie. Jednak podczas większości meczów wyjazdowych pierwszy raz występowałem na danym torze. Pozostali doskonale znali już ekstraligowe tory, więc rywalizacja z nimi nie była łatwa. Mam nadzieję, że za rok bogatszy o doświadczenia z tego sezonu, będę mógł skuteczniej jeździć na wyjazdach. Mimo wszystko miniony sezon oceniam na plus, dużo się rozwinąłem jako zawodnik. W przyszłym sezonie chcę kontynuować rozwój i być jeszcze lepszym – podsumował sezon Jakobsen.
Co w zimę?
Z racji jazdy w lidze brytyjskiej, Duńczyk skończył sezon dopiero na początku listopada. Jednak już teraz jest w trakcie przygotowań do przyszłorocznych rozgrywek. – Przygotowania do następnego sezonu zacząłem już miesiąc temu. Bardzo dużo jeżdżę na rowerze, to moje hobby. Planuję też spędzić kilka tygodni w Australii, wystąpię w kilku tamtejszych zawodach. Nigdy wcześniej tam nie byłem. Chcę korzystać z dobrej pogody. Będę dużo jeździł na rowerze, ale też na motorze żużlowym. Dzięki temu zima zleci szybciej, a ja w marcu będę gotowy do nowego sezonu w Europie – zakończył rozmowę z klubowymi mediami Jakobsen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!