Niespełna trzy tygodnie dzielą nas od finału Mistrzostw Polski Par Klubowych w Ostrowie Wielkopolskim. Impreza, która odbędzie się 3 maja będzie miała swojego partnera tytularnego oraz kto wie, być może jeszcze silniejszą obsadę niż przed rokiem.
Złotych medali wywalczonych przed rokiem bronić będą zawodnicy Cash Broker Stali Gorzów, którzy w składzie Bartosz Zmarzlik – Krzysztof Kasprzak wywalczyli 27 z 30 możliwych punktów. Rezerwowy Alan Szczotka swojej szansy nie otrzymał. Srebrne medale zawisły na szyjach zielonogórzan – Jarosława Hampela i Piotra Protasiewicza, a na najmniejszym stopniu podium oglądaliśmy Krystiana Pieszczka, Krzysztofa Buczkowskiego i rezerwowego Mike Trzensioka.
– Mistrzostwa Polski Par Klubowych to zaraz obok indywidualnej rywalizacji o tytuł najlepszego zawodnika kraju, najbardziej prestiżowe zawody, poza rozgrywkami ligowymi. Myślę, że z poziomu rywalizacji oraz organizacji tej imprezy przed rokiem w naszym mieście, wszyscy mogliśmy być zadowoleni z tego wydarzenia i aspektu promocyjnego. Rozmawialiśmy wówczas z panem Maciejem Polnym, by to kontynuować – przyznała Beata Klimek, prezydent miasta Ostrów Wielkopolski podczas konferencji prasowej.
W turnieju oprócz wymienionych już zawodników, wystartowali również m.in. Grzegorz Walasek, Adrian Miedziński czy Tomasz Jędrzejak i Szymon Woźniak. Organizatorzy chcą, by w tym roku topowych nazwisk na Stadionie Miejskim pojawiło się jeszcze więcej. – Staramy się, aby ta obsada była jak najmocniejsza, nawet silniejsza niż przed rokiem. Wprawdzie w zeszłym roku nie zabrakło z tej najwyższej półki wielu zawodników, ale w tej chwili prowadzimy rozmowy z zawodnikami, z założeniem, aby wszyscy pojechali. Mamy taki plan, żeby 22 kwietnia podać pełne zestawienie uczestników imprezy wraz z nazwiskami zawodników, którzy będą się tego dnia ścigać w Ostrowie Wielkopolskim – dodał z kolei Maciej Polny.
Zadowolenia z faktu, że siedem krajowych duetów powalczy kolejny raz o medale Mistrzostw Polski Par Klubowych w Ostrowie Wielkopolskim nie ukrywa również Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovii Ostrów. – Możemy podziękować wraz z całym klubem, że tak zacna impreza, po raz drugi zawita do Ostrowa Wielkopolskiego. Do Memoriału Rifa Saitgariejewa oraz turnieju o Łańcuch Herbowy dochodzi nam kolejna impreza, znana kibicom w całym kraju. Naprawdę jesteśmy dumni, że możemy w tym brać udział i tworzyć fantastyczne zawody.
Turniej pozyskał także swojego sponsora tytularnego oraz pierwszego z patronów. Firmą, która zdecydowała się zaangażować w ostrowski finał Mistrzostw Polski Par Klubowych jest Grupa Lotos. Z kolei Radosław Strzelczyk przekazał również, że patronat honorowy nad impreza objął Marcin Lijewski, a włodarze prowadzą rozmowy również z Dawidem Kownackim.
– Wiemy, że w naszym mieście żużel to sport naprawdę kochany, najstarszy turniej w Polsce odbywa się właśnie w Ostrowie Wielkopolskim, a mowa tutaj o turnieju o Łańcuch Herbowy. Do naszego miasta na przeróżne wydarzenia żużlowe – ligowe jak i poza, przyjeżdżają fani z całego regionu i nawet Polski. Wiemy, że nasz tor ma swoje atuty jak np. geometria tego owalu, a i sami zawodnicy lubią na tym torze jeździć. Chcemy te walory związane ze sportem i warstwą promocyjną wykorzystać – dodała prezydent miasta.
Ubiegłoroczny finał kompletnie nie wyszedł gospodarzom. Zawodnicy miejscowego klubu wywalczyli łącznie ledwie siedem punktów, przegrywając niemalże wszystkie biegi podwójnie. Tylko Kamilowi Brzozowskiemu udało się pokonać jednego rywala – Edwarda Mazura. – Każdy zawodnik podchodzi do zawodów, niezależnie jakiej rangi z nastawieniem, by pokazać się z jak najlepszej strony. Sam udział naszej drużyny w tej imprezie jest dużym zaszczytem i będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Mam nadzieje, że będzie lepiej niż przed rokiem, bo być może trochę zjadła nas trema i presja, przez co to nie było to, na co było nas stać – mówi Kamil Brzozowski, który będzie chciał się zrehabilitować za ubiegłoroczny występ.
W całej historii tych rozgrywek, ostrowianom udało się wywalczyć medal tylko raz. W 2005 roku, we Wrocławiu para Michał Szczepaniak – Tomasz Jędrzejak z rezerwowym Piotrem Dymem stanęła na trzecim stopniu podium. Walkę o kolejny sukces zapowiada z kolei Patryk Dolny. – Te zawody są faktycznie dla nas prestiżowe i jest to dla nas zaszczyt w nich wystartować, tym bardziej, że teraz nie ma do nich eliminacji. Wszystkie największe działa na pokład i nie odpuszczamy.
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!