Do okropnego wypadku doszło w biegu ostatniej szansy w Scheeßel podczas Indywidualnych Mistrzostw Świata na długim torze. Do zawodników wyjechały karetki.
Dotychczas 4. finał Indywidualnych Mistrzostw Świata na długim torze przebiegał bez zbędnych zakłóceń. Na torze nie brakuje emocji, a zawody powoli zmierzają do końca. Po fazie zasadniczej na czele znajduje się niepokonany Kenneth Hansen. Tuż za z nim na drugim miejscu znajduje się Erik Riss, a trzeci jest Chris Harris.
W wyścigu ostatniej szansy o dwa miejsca premiowane awansem do finału doszło do fatalnie wyglądającego wypadku. Na prostej przeciwległej ostatniego okrążenia o bandę zahaczył Lukas Fienhage. Zawodnik Sparty Wrocław groźnie upadł, a na domiar złego w Niemca wjechał jeszcze Jacob Bukhave.
Przy zawodnikach momentalnie pojawiły się służby medyczne. Sytuacja wyglądała na tyle poważnie, że na obiekt w Scheeßel zaczęły zjeżdżać się na sygnale kolejne karetki. W pewnym momencie na torze pojawiło się ich aż pięć!
Lekarze długo opatrywali uczestników tego feralnego zdarzenia. Ostatecznie obaj zostali odwiezieni do szpitala na badania. Spiker przekazał jednak informację, by wszyscy zgromadzeni na trybunach zachowali spokój, gdyż wedle pierwszych diagnoz ich stan jest stabilny.
To bardzo zła informacja dla wrocławskiego zespołu, gdyż Lukas Fienhage reprezentuje tę drużynę w rozgrywkach U24 Ekstraligi. W poniedziałek WTS ma odjechać zaległe spotkanie na domowym obiekcie z Włókniarzem Częstochowa.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!