W niedzielę nie dokończył zawodów. W poniedziałek po upadku nie było już śladów, a on sam był liderem swojej drużyny i poprowadził gości do wygranej.
Australijczyk jest jak wino
Jeszcze 24 godziny temu kibice Włókniarza Częstochowa nerwowo obgryzali paznokcie, czytając doniesienia medialne z niedzielnego turnieju Ben Fund Bonanza. W Oxfordzie bowiem podczas szesnastego wyścigu z nawierzchnią toru zapoznał się Jason Doyle. Australijczyk musiał wycofać się z dalszej rywalizacji, a fanom „Lwów” nie pozostawało nic innego, jak tylko niecierpliwe oczekiwanie na komunikat odnośnie jego stanu zdrowia. Ten na szczęście okazał się pozytywny, a 39-latek nie odniósł większych obrażeń.
W poniedziałek byłego Mistrza Świata ponownie mogliśmy obejrzeć już na torze podczas ćwierćfinałowej potyczki Premiership KO Cup, czyli brytyjskiego Pucharu Ligi. Po wydarzeniach z dnia poprzedniego nie było widać żadnego śladu, a Doyle poprowadził Ipswich Witches do wygranej w pierwszym meczu na terenie Belle Vue, zdobywając 9 punktów i bonus. Jeśli chodzi o końcowy wynik to tutaj „Wiedźmy” triumfowały z „Asami” 50-40.
Kurtz i Bewley w gazie. Wrocław może być spokojny
Australijczyk i Brytyjczyk imponują formą od pierwszych zawodów tego sezonu, a zwłaszcza Brady Kurtz, któremu od października zeszłego roku ani się śni zejść z kosmicznej formy. Jak dobrze pamiętamy, nowy nabytek Sparty Wrocław najpierw w Pardubicach wywalczył awans do cyklu Speedway Grand Prix 2025, następnie w styczniu tego roku na jego szyi zawisł złoty medal Indywidualnych Mistrzostw kraju, zaś teraz na Wyspach Brytyjskich nie ma na niego mocnych. W poniedziałkowym meczu 28-latek zapisał na swoim koncie 12 „oczek”.
Daniel Bewley był równie wysoko dysponowany, notując 13 punktów i bonus, jednakże zarówno on jak i Kurtz nie mieli solidnego oparcia w pozostałych kolegach z drużyny. Tate Zischke po wyśmienitym początku był cieniem samego siebie, natomiast Jaimon Lidsey dobry miał jedynie początek i koniec. Na Dolnym Śląsku z pewnością mogą być zadowoleni z aktualnych poczynań swoich podopiecznych i będą oczekiwać podobnych, gdy tylko rozgrywki ligowe ruszą już w Polsce.
BELLE VUE ACES: 40
1. Brady Kurtz (3,3,2,3,1) 12
2. Norick Blödorn (0,0,W,-) 0
3. Jaimon Lidsey (2,0,0,3) 5
4. Zach Cook (0,1,1,1) 3
5. Daniel Bewley (2,3,3,2*,3) 13+1
6. Tate Zischke (3,2*,0,0,0,0) 5+1
7. Jake Mulford (1,0,1,-) 2
IPSWICH WITCHES: 50
1. Jason Doyle (1*,3,2,1,2) 9+1
2. Danny King (2,2*,3,1*) 8+2
3. Adam Ellis (3,0,1,1*) 5+1
4. Tom Brennan (1,1,3,3,0) 8
5. Emil Sajfutdinow (3,1*,3,0) 7+1
6. Dan Thompson (2,2,2*,-,2*) 8+2
7. Jordan Jenkins (0,1,2*,2,-) 5+1
Bieg po biegu:
1. Kurtz, King, Doyle, Blödorn 3:3 (3-3)
2. Zischke, Thompson, Mulford, Jenkins 4:2 (7-5)
3. Ellis, Lidsey, Brennan, Cook 2:4 (9-9)
4. Sajfutdinow, Bewley, Jenkins, Mulford 2:4 (11-13)
5. Doyle, King, Cook, Lidsey 1:5 (12-18)
6. Kurtz, Thompson, Sajfutdinow, Blödorn 3:3 (15-21)
7. Bewley, Zischke, Brennan, Ellis 5:1 (20-22)
8. King, Jenkins, Mulford, Blödorn (W/U) 1:5 (21-27)
9. Sajfutdinow, Thompson, Cook, Lidsey 1:5 (22-32)
10. Brennan, Kurtz, Ellis, Zischke 2:4 (24-36)
11. Bewley, Doyle, King, Zischke 3:3 (27-39)
12. Lidsey, Jenkins, Ellis, Zischke 3:3 (30-42)
13. Kurtz, Bewley, Doyle, Sajfutdinow 5:1 (35-43)
14. Brennan, Thompson, Cook, Zischke 1:5 (36-48)
15. Bewley, Doyle, Kurtz, Brennan 4:2 (40-50)
Jason Doyle
Brady Kurtz
Daniel Bewley
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!