Stadion, o którym dziś piszemy bez wątpienia należy do najdziwniejszych na świecie. Wewnątrz toru bowiem rosną… drzewa, które zasłaniają kibicom rywalizację zawodników. Niestety w sezonie 2020 nie obejrzą jej w ogóle.
Na świecie jest wiele różnych przedziwnych obiektów do speedwaya. Istnieją tory w kształcie chociażby trójkąta, czy też takie, które linię startu mają poza obrębem owalu. Mamy też miejsca, które swoją szerokością pozwoliłyby na start dziesięciu żużlowców w jednym biegu. Ale czy ktoś słyszał o stadionie, w którego środku rosną drzewa? Takie coś ma miejsce w niemieckim Rastede, gdzie co roku rozgrywana jest międzynarodowa impreza w tzw. grasstracku, czyli żużlu trawiastym.
Tor ten należy do najdłuższych w Europie, gdyż ma dokładnie kilometr. Wydawać by się mogło, że w związku z taką długością, w każdym miejscu znajdzie się dobre, wygodne miejsce do śledzenia rywalizacji. Nic z tych rzeczy. Drzewa znajdujące się wewnątrz sprawiają, że na stadionie nie ma ani jednego miejsca, z którego można by było widzieć cały owal. Mimo tego, co roku impreza odbywająca się w sierpniu gromadziła sporą liczbę publiczności, oscylującą w granicach czterech – pięciu tysięcy osób. Park zamkowy – bo tak nazywają się stadionowe drzewa – nie zniechęcał fanów ścigania do przyjazdu na zawody do Rastede.
"Park zamkowy" uniemożliwiał śledzenie całej rywalizacji (fot. Piotr Kin)
Tor ten zasłynął również z innego powodu. Od 2004 roku nosi miano najszybszego toru trawiastego na świecie. Wtedy wówczas Brytyjczyk Kelvin Tatum przejechał okrążenie ze średnią prędkością 143,255 kilometrów na godzinę. W wyścigu tym pokonał m.in. Bernda Dienera i Gerda Rissa.
Na co dzień tor w Rastede służy do wyścigów konnych, głównie z przeszkodami. Do zawodów żużlowych przystosowywany jest specjalnie pod konkretne zawody. Wtedy montowane są na nim bandy i inne przedmioty niezbędne do przeprowadzenia motocyklowej rywalizacji.
Montowanie band na zawody żużlowe (fot. Piotr Kin)
Niestety, wszystko wskazuje na to, że 55. edycja turnieju w Rastede zorganizowana w 2019 roku będzie na razie ostatnią. W nadchodzącym sezonie nie odbędą się zmagania w tym miejscu. Wszystko przez brak osób, które potrzebne są do przygotowywania owalu pod zawody żużlowe. Nie ma wystarczającej liczby ludzi, która podejmuje się montażem band i wszystkich innych niezbędnych elementów do tego przedsięwzięcia. Na razie w planie jest powrót w roku 2021, ale czy tak będzie – to się dopiero okaże.
Zawody w Rastede w 2019 roku (fot. Piotr Kin)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!