Unia Tarnów znów ma poważny problem! Wydawało się, że sytuacja kadrowa zostanie rozwiązana dzięki naturalizacji Marko Lewiszyna, jednak plan legł w gruzach. Żużlowiec nie będzie mógł startować jako Polak, co zmusza klub do nerwowej reorganizacji składu.
W ostatnich tygodniach ponownie głośno zrobiło się o beniaminku Metalkas 2. Ekstraligi – Autona Unii Tarnów. Tym razem nie chodzi już jednak o przeciągający się remont stadionu czy opóźnienia w dostarczaniu dokumentów do organów zarządzających ligą.
Niepełna kadra „Jaskółek”
Unia Tarnów wciąż nie skompletowała składu. Klubowi brakuje polskiego zawodnika U24, a wzmocnienie przydałoby się także na pozycji młodzieżowca. Do tej pory jedynym polskim seniorem w drużynie jest Mateusz Szczepaniak, co w dalszym ciągu rodzi spore problemy przy ustalaniu i analizie składu.
Jednym z rozwiązań było zakontraktowanie Grzegorza Walaska lub Krystiana Pieszczka, co pozwoliłoby na zatrudnienie zagranicznego zawodnika U24 – prawdopodobnie Francisa Gustsa. Jednak w takim scenariuszu w drużynie zabrakłoby miejsca dla jednego z kluczowych żużlowców: Mateja Zagara, Timo Lahtiego lub Marko Lewiszyna.
Marko Lewiszyn miał być rozwiązaniem
Od pewnego czasu w klubie zaczęli przyglądać się sytuacji Marko Lewiszyna. Coraz więcej wskazywało na to, że lada moment otrzyma on polskie obywatelstwo, co pozwoli mu po zdaniu egzaminu na licencję jeździć na podstawie certyfikatu PZM. Byłby to idealny scenariusz dla Autona Unii Tarnów, ponieważ oprócz Gustsa nie musieliby ściągać żadnego innego zawodnika, co wiązałoby się z mniejszymi kosztami. Ponadto zrezygnowaliby z walki o miejsce w składzie podczas treningów
Plan ten jednak w środę legł w gruzach. W najnowszym komunikacie Głównej Komisji Sportu Żużlowego w końcu pojawili się pierwsi zawodnicy Autona Unii Tarnów. W tym gronie znalazło się miejsce dla trójki młodzieżowców: Jana Heleniaka, Igora Gryzło i Sebastiana Madeja, oraz dwójki zawodników zagranicznych: Timo Lahtiego i właśnie Marko Lewiszyna. Ten ostatni został zgłoszony do rozgrywek z licencją ukraińską, co oznacza, że nie będzie mógł już uniknąć sytuacji i startować jako Polak.
Powtórka z historii, Unia Tarnów ma coraz mniej czasu
Podobna sytuacja miała miejsce w 2022 roku, kiedy to rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainie. Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow mimo posiadania polskich paszportów nie mogli startować jako Polacy. Zostali zgłoszeni przez swoje kluby jako Rosjanie, co zmusiło ich do rocznej przerwy od jazdy w PGE Ekstralidze.
Dla Unii Tarnów ta decyzja oznacza jedno – powrót do wcześniejszych koncepcji i wyścig z czasem. Do pierwszego meczu sezonu zostały niespełna trzy tygodnie, a drużyna nadal nie ma optymalnego składu. Pierwszy sprawdzian czeka „Jaskółki” w Lesznie, gdzie zmierzą się z Fogo Unią. Czy do tego czasu uda się znaleźć rozwiązanie? Czasu jest coraz mniej, a presja rośnie.
Marko Lewiszyn – Autona Unia Tarnów
Marko Lewiszyn – Autona Unia Tarnów
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!