Od dawna w kontekście INNPRO ROW-u Rybnik mówi się, że do zespołu dołączy jeszcze jeden młodzieżowiec. Zdaniem Kacpra Tkocza może to pomóc pozostałym.
Na debiut w lidze nie musiał on zbyt długo czekać. Zaledwie dwa tygodnie po zdaniu licencji Marek Cieślak powołał go do składu na domowy pojedynek z Unią Tarnów. Ostatecznie w tamtym sezonie wystąpił w czterech spotkaniach macierzystej drużyny, lecz nie zdobył wówczas ani jednego „oczka”. W ostatnich dwóch latach stał się jednak podstawowym juniorem ROW-u, a po jego jeździe można zauważyć postęp oraz przebłyski żużlowego talentu np. podczas meczu finałowego w Zielonej Górze świetnie bronił się przed Przemysławem Pawlickim.
– Postęp oceniam na sto procent. Mój pierwszy mecz w życiu, to nie była jazda na żużlu. To było kręcenie się na motorze w kółko. Teraz czuję, że coś zaczyna się dziać, a ja mam tok myślenia żużlowca, który jedzie o coś więcej niż utrzymanie się w siodełku. Staram się mieć jakiś plan na bieg – ocenił ostatnie trzy lata sam zainteresowany.
Od dłuższego czasu mówi się, że do zespołu z Górnego Śląska może dołączyć jeszcze junior z Unii Leszno. To sprawia, że Tkocz może stracić miejsce w składzie Antoniego Skupienia. Kompletnie się jednak tym nie przejmuje, a nawet otwarcie zapowiada ostrą potyczkę z pozostałymi o jazdę w Speedway 2. Ekstralidze. Ponadto jego zdaniem dołączenie np. Maksyma Borowiaka mogłoby tylko pomóc pozostałym wychowankom INNPRO ROW-u Rybnik.
– Jakby przyszedł, to byłaby wielka konkurencja dla mnie. I stanąłbym na rzęsach, żeby być od niego lepszym, żeby zasłużyć na miejsce w składzie. Każdy z juniorów ROW-u o zrobi. Ten nowy junior, to będzie dla nas wielka mobilizacja – dodał w rozmowie z klubowymi mediami.
18-latek nie ukrywał też współpracy z psychologiem. W ostatnich latach zawodnicy coraz częściej korzystają z ich usług i mają na celu wzmocnienie mentalne sportowców. To też mogliśmy zauważyć w jeździe Tkocza, gdzie po upadkach i nerwowym początku sezonu zmienił się nie do poznania. Z tym przyszły też lepsze wyniki juniora, lecz na tę chwilę zrezygnował z dalszej współpracy z psychologiem.
– Na początku sezonu razem z Pawłem Trześniewskim mieliśmy konsultacje z panią psycholog, które bardzo mi pomogły. Ja już zakończyłem współpracę. Na razie tego nie potrzebuję. Zyskałem jednak świadomość, wiem, co się dzieje, mam inne podejście w głowie – zaznaczył junior ROW-u Rybnik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!