Dość niespodziewanie do kadry InvestHousePlus PSŻ-u Poznań dołączył Michael Jepsen Jensen. Duńczyk sam się zgłosił do klubu i ma nadzieję, że wróci do wcześniejszej dyspozycji.
Od początku startów Michael Jepsen Jensen był uważany za spory talent. Jeszcze podczas startów na mini żużlu świętował cztery tytuły w Pucharze Europy 85cc. Gdy przeszedł na motocykle o klasyczne pojemności, to także się nie zatrzymywał i mógł świętować kolejne sukcesy. Jeszcze w czasach młodzieżowych zdobywał medale Mistrzostw Świata i Europy, a ponadto startował w reprezentacji Danii, z którą zdobył tytuł najlepszej drużyny globu. Nic więc dziwnego, że w 2012 roku dostał dziką kartę na rundy Grand Prix w Danii, gdzie… wygrał jedną z nich.
Przez pierwsze lata był solidnym punktem swoich drużyn, a pierwszy kryzys przyszedł dopiero w sezonie 2015, gdzie startował też w cyklu Grand Prix. Wobec słabych wyników musiał zmienić klub, a powrót do sprawdzonego wcześniej Gorzowa nie przyniósł oczekiwanych skutków, gdyż MJJ był jednym z najgorszych zawodników w Ekstralidze. Mimo tego pozostał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym i wydawało się, że wraca do formy, gdzie w 2018 osiągnął najwyższą średnią w karierze. Później jednak zaliczył szybki regres, a po sezonie 2020 pożegnał się z PGE Ekstraligą, a kolejne lata także były w jego wykonaniu coraz słabsze.
Ostatni sezon spędził w Gdańsku, gdzie zdobywał nieco ponad 1,5 punktu na bieg. Jeśli spojrzymy na dokonania „Liglada”, to jest to bardzo słaby wynik i wydawało się, że będzie musiał zejść na najniższy szczebel rozgrywkowy. Ostatecznie tak się nie stało, a Duńczyk sam zgłosił się do Poznania z chęcią odbudowy. Jak się okazuje duży wpływ na tę decyzję miała osoba Adama Skórnickiego, z którym Jepsen Jensen współpracował wcześniej w Zielonej Górze.
– Słyszałem wiele dobrych rzeczy o Poznaniu. Ja szukałem miejsca, które może mi pomóc wrócić tam, gdzie wiem, że mogę być. Nie potrzebuję żadnych pustych obietnic. Muszę sobie wszystko ułożyć krok po kroku. Słyszałem bardzo pozytywne rzeczy o ludziach zarządzających klubem i jeśli dotrzymamy umowy, to wierzę, że mogę być bardzo silnym atutem drużyny. Myślę, że klub też tak się czuje, bo wydawał się być bardzo zainteresowany. Dla mnie to dobrze, że Squra też tu jest. Miałem z nim naprawdę dobre relacje, kiedy razem byliśmy w Falubazie – powiedział w transmisji dla klubowych mediów.
W stolicy Wielkopolski musi najpierw wywalczyć sobie miejsce w składzie. InvestHousePlus PSŻ po dołączeniu Jepsena Jensena ma bowiem nadmiar zawodników, wobec czego jeden z nich będzie musiał pauzować. Prezes „Skorpionów” zapowiedział jednak, że „Liglad” nie może liczyć na żadną taryfę ulgową za wcześniejsze osiągnięcia. Jakub Kozaczyk także rzucił nową teorię jeśli chodzi o tegoroczną, słabą dyspozycję Duńczyka.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!