Po roku przerwy do H. Skrzydlewska Orła Łódź wrócił Luke Becker. Amerykanin w ostatnim sezonie bronił barw Enea Falubazu Zielona Góra, lecz po awansie zabrakło dla niego miejsca.
Ma to związek, z tym że przestaje spełniać kryteria zawodnik U24. W lutym skończy bowiem 25 lat i tym samym stracił parasol ochronny. Przez długi czas wobec zawodnika z Kalifornii była cisza, lecz gdy zmieniono koncepcję budowy składu w Łodzi, to momentalnie znalazło się dla niego miejsce. To bowiem właśnie u boku Witolda Skrzydlewskiego zadebiutował na pierwszoligowych (teraz Speedway 2. Ekstraliga) torach i momentalnie stał się łakomym kąskiem dla innych zespołów.
W debiutanckim sezonie zdobywał bowiem średnio 1.857 punktu na bieg, co było czwartym wynikiem zawodnika U24 w całej lidze, a lepsi byli jedynie Duńczycy – Patrick Hansen, Andreas Lyager i Frederik Jakobsen. Wobec tego momentalnie kluby zaczęły się dopytywać o przyszłość Beckera. Ten jednak zdecydował się pozostać wiernym wobec drużyny z Łodzi. Rok później jego średnia delikatnie spadła, lecz był najlepszym U24 i tym razem skorzystał już z opcji zmiany klubu. Skusił go do siebie Enea Falubaz Zielona Góra, gdzie pokazał pełnie swoich umiejętności, a sam rok nie był dla niego prosty.
W trakcie sezonu doznał bowiem dwóch kontuzji, które jednak go nie zatrzymały w osiąganiu dobrych wyników. Ostatecznie sezon skończył bowiem ze średnią 2.017, która uplasowała go na 11. miejscu w rozgrywkach. Po awansie zielonogórzan do PGE Ekstraligi zabrakło do niego miejsca, a on sam musiał znaleźć nowe miejsce, by kontynuować karierę. Przez pewien czas interesowała się nim Texom Stal Rzeszów, lecz ten po roku przerwy zdecydował się na powrót do Łodzi. Teraz dla klubowych mediów opowiedział o powodach takiej decyzji.
– Powodów jest w sumie kilka. Przede wszystkim zacząłbym od tego, że uwielbiam jeździć na łódzkim torze. Po drugie spędziłem w tym klubie dwa lata i mam naprawdę świetne wspomnienia. W związku z tym wiedziałem, że powrót do Orła na obecnym etapie mojej kariery będzie najlepszym rozwiązaniem. Uznałem, że to właśnie w tym klubie będę czuć się najbardziej komfortowo. Orzeł jest naprawdę dobrze zarządzany i profesjonalny. Jestem przekonany, że właśnie w takim otoczeniu mogę się rozwijać – opowiedział.
H. Skrzydlewska Orzeł Łódź w tym roku do samego końca walczył o utrzymanie. Z tego powodu zdecydowano się wymienić praktycznie całą kadrę, a jedynymi zawodnikami, którzy pozostali są Tomasz Gapiński i Aleksander Grygolec. W przyszłym roku Beckera czeka jednak nowa rzeczywistość. Statystycznie wraz z Oliverem Berntzonem powinien być liderem łodzian i zapewne władze będą od niego wymagać solidnych punktów. Dotychczas natomiast był zawodnikiem raczej drugiej linii, a wynik zespołu spoczywał na barkach innych jeźdźców.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!