Piotr Pióro będzie stanowił filar młodzieżowej reprezentacji Orła Łódź. W klubie wierzą, że najstarszy i najbardziej doświadczony junior już wkrótce będzie wartościowym uzupełnieniem składu seniorskiego. Cele są ambitne.
Początek ubiegłego sezonu dla Piotra Pióro był dość udany. Rezultaty osiągane przez tarnowianina mogły napawać optymizmem, że w momencie wjechania na właściwe tory może być on ważnym ogniwem w Nice 1. Lidze Żużlowej. Później coś się jednak „zacięło”. W czym tkwił problem? – Ciężko powiedzieć. Myślę, że złożyło się na to dużo czynników. Biorąc pod uwagę to, że miałem ze sobą trenera Lecha Kędziorę, który bardzo wierzył w moje możliwości i sprzęt, który teoretycznie powinien jechać, coś nie zagrało. Nie miałem profesjonalnego mechanika, który byłby odpowiedzialny za mój sprzęt w 100%. Towarzyszyli mi tylko oddani kumple, ale zabrakło wiedzy. Tor w Łodzi też był dla mnie nowością, znacznie różni się on od mojego macierzystego w Tarnowie. Mam nadzieję, że w tym roku będzie mnie znacznie mniej zaskakiwał – powiedział Piotr Pióro w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Ostatecznie Pióro sezon ligowy zakończył z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów oraz trzech bonusów, co przy czterdziestu wyścigach na zapleczu PGE Ekstraligi dało mu średnią biegową 0,750 i odległą, ponieważ dopiero czterdziestą szóstą pozycję w statystykach. – Ten sezon nie był dla mnie udany. Od początku gdzieś błądziłem, nie do końca radziłem sobie ze sprzętem. Tak naprawdę dopiero pod koniec coś zaczęło iść w dobrą stronę. Jednak było już za późno… Staram się wyciągnąć wnioski, a zarazem zapomnieć o tym, co było i skupić się na tym, co przede mną – podsumował.
Jednym z lepszych momentów dla zawodnika Orła Łódź był z pewnością awans do finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Tarnowie-Mościcach. Choć finałowa potyczka nie powiodła mu się najlepiej (0,0,0,1,3) to w ostatnim swoim biegu zaskoczył i zdołał wygrać z Norbertem Krakowiakiem i Dominikiem Kuberą, odbierając temu drugiemu złoty medal. Leszczynianin musiał o triumf rywalizować w biegu dodatkowym, który przegrał. – Jestem zadowolony z tego, że zdołałem awansować do finału. Chciałem pokazać się w tym turnieju z jak najlepszej strony, jednak zbyt późno podjąłem decyzję o zmianie motocykla i uciekło mi troszkę punktów. Pracuję na to, aby w nadchodzącym sezonie moje wyniki indywidualne, jak i te ligowe, były dużo lepsze.
21-latek jest jednym z niewielu zawodników, których łódzka rewolucja ominęła szerokim łukiem. Czy pozostanie w siódmym zespole minionego sezonu to była dla niego naturalna decyzja czy brał pod uwagę ewentualną zmianę otoczenia? – Mój kontrakt z Orłem Łódź jest podpisany na dwa lata, dlatego też nie myślałem o zmianie klubu. Jestem bardzo zadowolony z tego, że jeżdżę w tym klubie i że trafiłem na pana Witolda Skrzydlewskiego, który mi naprawdę dużo pomaga.
Pojedynek Piotra Pióro z Dominikiem Kuberą we wspomnianym finale MIMP w Tarnowie
Dla Piotra Pióro najbliższy sezon będzie ostatnim w gronie młodzieżowców. Czy taka sytuacja sprawia, że w głowie generowane są dodatkowe myśli, że to będzie bardzo ważny, by nie powiedzieć – najważniejszy sezon w karierze? – Zawsze gdzieś z tyłu głowy są takie myśli, że to ostatni sezon w gronie juniorów. Jednak staram się o tym za dużo nie myśleć, ponieważ to w niczym nie pomaga. Wręcz przeciwnie, może tylko zaszkodzić – przyznaje junior Orła.
Wielu jeźdźców osiągając ten „magiczny” pułap dwudziestego pierwszego roku życia zaczyna myśleć, co dalej. Czy Piotrowi Pióro gdzieś z tyłu głowy towarzyszy plan na rok 2021, pierwszy w gronie seniorskim? – Na razie myślę tylko o nadchodzącym sezonie, a co będzie za rok – zobaczymy. Nie ma co za dużo planować, bo z tym bywa różnie. Na pewno chciałbym dalej robić to, co robię – ucina.
W osiąganiu dobrych wyników mają pomóc przygotowania fizyczne. W mediach społecznościowych dało się zaobserwować, że Pióro podczas zajęć ogólnorozwojowych wiele trenował z tarnowianami, którzy akurat związali się z RzTŻ Rzeszów – Edwardem Mazurem i Patrykiem Rolnickim. Czy zawodnik Orła czuje się optymalnie przygotowany na tle swoich kolegów czy jest jeszcze coś, nad czym musi popracować przez te ostatnie dni przed wyjazdem na tor? – Uważam, że jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Chciałbym za to podziękować trenerowi personalnemu – Bartoszowi Mucha oraz Dawidowi Drogoś z Legion Team Tarnów. Intensywnie przepracowałem cały okres przygotowawczy i teraz czekam już tylko, aby wyjechać na tor.
Wielu zawodników po pierwszym treningu na torze odpuszcza już zajęcia na sali czy siłowni. Jak to będzie w przypadku Piotra Pióro? – Mimo tego, że niedługo rozpoczyna się sezon to nie zaprzestaję trenowania. Dalej będę uczęszczał na siłownię oraz trenował sztuki walki w miarę moich możliwości.
W Orle doszło do małego „trzęsienia ziemi”, jeśli chodzi o skład. Miniony sezon spisany został na straty, więc to tylko wyzwala dodatkową złość. Jaki będzie cel na nowy rok? – Razem z chłopakami z drużyny zrobimy wszystko, aby przyszły sezon był znacznie lepszy od ubiegłego – stwierdza krótko młodzieżowiec
A jakie indywidualne cele ma wychowanek Unii Tarnów? – Na pewno chciałbym się skupić w tym roku na startach ligowych, aby w większym stopniu przyczynić się do sukcesów mojej drużyny. Przede wszystkim chcę cieszyć się tym, co robię oraz zdrowo przejechać sezon.
Na koniec zapytaliśmy, jak junior zapatruje się na współpracę z Adamem Skórnickim, który będzie nowym szkoleniowcem Orła. – Miałem okazję poznać bliżej trenera Adama na zgrupowaniu. Cieszę się, że będę miał okazję z nim współpracować. Chciałbym jak najlepiej wykorzystać jego wskazówki.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!