Przed Davidem Bellego absolutnie przełomowy sezon. Francuz niebawem zadebiutuje w najlepszej żużlowej lidze świata i będzie w niej jedynym reprezentantem swojej ojczyzny. 29-latek chce także znów pojawić się w cyklu SEC, a potem znaleźć się na jego podium.
Odkąd tylko Bellego na stałe zagościł w czołówce żużlowców Starego Kontynentu, cały czas może mówić o sporym pechu. Na przeszkodzie stawały mu kolejne kontuzje, a najbliżej ukończenia zmagań bez szwanku Francuz był w sezonie 2020. Wówczas jednak brał udział w karambolu podczas decydującej, ostatniej rundy na toruńskiej Moto Arenie.
Aktualny indywidualny mistrz Francji przyznaje, że walka o czempionat na Starym Kontynencie to dla niego zawsze jeden z głównych celów. – Począwszy od 2019 roku starty w SEC to zawsze jeden z moich głównych celów na sezon. To frustrujące, że jak dotąd, nie mogłem wystąpić w pełnej edycji cyklu. Podium SEC 2022 to jedno z głównych zadań, jakie postawiłem przed sobą w tym roku – mówi w rozmowie ze speedwayeuro.com.
Pomocne w odnoszeniu lepszych wyników mogą być dla Bellego regularne występy w gronie najlepszych, które umożliwi mu kontrakt z Fogo Unią Leszno. Nowy zawodnik „Byków” zaznacza, że występy w elicie to szansa na rozwój. – Nie mogę doczekać się startów w PGE Ekstralidze. Oczywiście, to bardzo silna liga, jednak zależy mi na rozwoju, a to odpowiednie miejsce do tego. Chcę w niej startować. Muszę być konsekwentny i zdobywać wiele punktów – podkreśla David Bellego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!