Betard Sparta Wrocław zremisowała z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa 45:45. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało, choć tor nie był taki, jak ostatnie lata. Dariusz Śledź nie krył radości po tym meczu, choć jak podkreśla przyjechali po zwycięstwo.
Betard Sparta Wrocław wygrała spotkanie w Częstochowie, a duża w tym zasługa znakomitej końcówki w wykonaniu tercetu – Artiom Łaguta, Daniel Bewley, Maciej Janowski. To wszystko trzeba było jednak spiąć, a z tym bardzo dobrze poradził sobie trener zespołu gości, Dariusz Śledź. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski dwukrotnie postawił w biegach nominowanych na Daniela Bewley’a, a on odpłacił się zdobywając w nich cztery punkty, ale przyjeżdżając tylko za kolegami z drużyny. – Daniel Bewley miał naprawdę mocną końcówkę i pokazał, że jest walczakiem. Naprawdę w sytuacjach trudnych potrafi zrobić niezłe ” sztuczki” na torze i przywieźć pewne punkty. Nie będę ukrywał, że przyjechaliśmy tu walczyć o zwycięstwo. Udaje nam się wywieźć remis. Czy jesteśmy na 100% zadowoleni? Nie. Czy wyjeżdżamy smutni? Też nie – spuentował.
Sztab Betard Sparty Wrocław długo wyczekiwał z pierwszą rezerwą taktyczną. Na taki ruch zdecydował się on dopiero w dwunastym biegu, gdy Jakub Krawczyk zastąpił Marcela Kowolika. Później w ramach rezerwy taktycznej wystąpił jeszcze Artiom Łaguta oraz Daniel Bewley. Szanse na taktyczne roszady były jednak już w trzeciej serii. Cały czas Krono-Plast Włókniarz Częstochowa utrzymywał co najmniej sześciopunktową przewagę. Ostatecznie jednak na torze zobaczyliśmy zarówno Bartłomieja Kowalskiego, jak i Taia Woffindena, choć obaj po dwóch startach nie pokonali żadnego z rywali. Jak się później okazało trzecia seria to zmieniła. Czemu taktyczne roszady Spartanie rozpoczęli dopiero w dwunastym biegu? – Szukaliśmy kolejnego zawodnika do punktowania. Taką zdecydowałem się podjąć decyzję. Nie wiem czy dobrą czy niedobrą. W każdym razie Tai Woffinden wygrał swój wyścig – odpowiedział Dariusz Śledź.
Tor i piątkowy mecz
Nie można było narzekać na tor. Był on twardszy niż zazwyczaj w Częstochowie, lecz przygotowany dobrze. Trener wrocławian sam podkreślił, że tory w PGE Ekstralidze są dobre i w obecnych realiach nie zdarza się przygotować toru, który może zagrażać życiu lub zdrowiu zawodników. – Nikt nie narzekał na tor, jego przygotowanie jest po stronie gości. Był on dobrze przygotowany. Pewnie, że wolelibyśmy, żeby pozwalał on na większą walkę, ale nie można się czepiać, bo był dobry. Każdy przygotowuje tor pod siebie. Teraz są one naprawdę w porządku i to już chyba naprawdę musi wydarzyć się coś niedobrego z pogodą, żeby tor nie był dobry – stwierdził.
Przed Betard Spartą Wrocław kolejne trudne wyjazdowe spotkanie. Tym razem jadą oni na teren KS Apatora Toruń. Na Motoarenie zmierzą się już w piątek, a relację LIVE z tego spotkania przeprowadzi nasz portal. Jak Dariusz Śledź zapatruje się na piątkową rywalizację? Czy to spotkanie będzie trudniejsze od tego w Częstochowie? – Każdy mecz jest inny i nie ma łatwych, łatwiejszych meczy w ekstralidze. W każdym spotkaniu trzeba dawać z siebie 100%. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że wybieramy się na trudny teren, bo Toruń pokazał, że jest mocną ekipą, zwłaszcza u siebie. Jedziemy i walczymy – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!