Dan Bewley po raz drugi z rzędu okazał się najlepszy w rundzie Speedway Grand Prix. Tym razem odniósł zwycięstwo na domowym owalu we Wrocławiu.
Runda we Wrocławiu okazała się historyczna dla Brytyjczyków. Po raz drugi w historii bowiem na podium SGP aż dwa miejsca zajęli reprezentanci Wielkiej Brytanii. Odbyło się to pierwszy raz od rundy 2000 roku w Coventry, kiedy to zwyciężył startujący z dziką kartą Martin Dugard a na najniższym stopniu podium stanął Mark Loram.
Jak się okazało Dan Bewley nie celebrował zbytnio zwycięstwa w Cardiff za długo. To tylko sprawiło, że 23-latek wziął się do cięższej pracy by stawać się coraz lepszym zawodnikiem. – Po Cardiff ludzie mówili mi, że powinienem się tym cieszyć. Ja to zrobiłem i przyjąłem z uśmiechem. Nie zamierzałem jednak świętować do końca sezonu. Chciałem dalej pracować nad sobą – mówi zawodnik.
Przypomnijmy, że Bewleya nie było w pierwotnej stawce cyklu na rok 2022. Okazało się, że będzie startować dopiero po zawieszeniu zawodników z Rosji. Ten jednak broni się wynikami i na trzy rundy przed końcem zajmuje premiowaną medalem trzecią pozycję.
W sobotę Brytyjczyk zwyciężył po raz drugi i kolejny raz uczynił to przed swoją publicznością. W Cardiff jeździł przed swoją brytyjską publicznością, zaś Betard Spartę Wrocław reprezentuje już trzeci sezon będąc jej silnym ogniwem. Ocenił jednak, że to w stolicy Dolnego Śląska bardziej mu się podobało. – Cardiff to fajne wydarzenie dla kibiców, ale kiedy oglądałem wyścigi w telewizji, Wrocław zawsze był najlepszy. Naprawdę fajnie jest wygrać w Wielkiej Brytanii i na moim polskim domowym torze we Wrocławiu – mówił Bewley dla fimspeedway.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!